piątek, 17 stycznia 2014

o. Jan Hruszowiec o facebook`u i innych wynalazkach ...


Ważne spostrzeżenie odnośnie używania Facebooka 

Może dla wielu z Was to, co napiszę w tej chwili, będzie trudne do uwierzenia. Zapewniam Was, że to nie „matrix”, ale fakty i gwarantuję Wam, że poniższe zdania są oparte na bardzo konkretnych przykładach wielu osób. W poniższym jednak opracowaniu, z szacunku dla każdego człowieka (jako chrześcijanin), nie pojawi się ani jedno nazwisko, ani jedna nazwa profilu – jako przykład. W razie wątpliwości każdy z Was, może skontaktować się z jakimkolwiek kapłanem egzorcystą, który potwierdzi Wam to, o czym piszę poniżej. Wielu z nas nie zdaje sobie sprawę z realnego zagrożenia, jakim są pojawiające się coraz częściej profile na FB o charakterze demonicznym. Ale, uwaga! Nie tylko takie profile stanowią zagrożenie duchowe, ale również profile na FB, którymi posługują się często osoby zniewolone, osoby opętane, korzystające również już z posługi u egzorcysty. Najczęściej jest tak, że kapłan egzorcysta niemal „błaga”, „nakazuje” osobie korzystającej z posługi egzorcysty, aby takie osoby likwidowały profile na portalach społecznościowych, nie udzielały się na nich, aż do pełnego wyzwolenia się z pod wpływu demonów. W czym problem? Gdzie tkwi zagrożenie? W prostym stwierdzeniu: demony (poza wolą danej osoby) w sposób perfidny (jak jest w istocie Złego) wykorzystują profile takich ludzi do robienia duchowej krzywdy innym i samym właścicielom danych profilów. Demony przez taki portal jak FB mają ogromną możliwość nawiązywania, łączenia się i wzmacniania się z innymi zniewolonymi osobami. Bo jeśli jest możliwa modlitwa na odległość, z osobą, z którą teraz rozmawiasz i to przynosi skutek, owoc, to myślisz, że takiej samej mocy nie posiadają duchy złe? Może powiesz teraz: jeszcze zrozumiem, że może to zaszkodzić osobom, które nie są w stanie zniewolenia, czy opętania, ale w czym obecność na FB osoby już zniewolonej, opętanej, może zaszkodzić, takiej osobie skoro i tak już jest opętana, co takiej osobie może jeszcze zaszkodzić? Odpowiadam: tym, że często takie osoby, a tym bardziej chodzące już na egzorcyzmy, uwalniające się z poszczególnych demonów, taką obecnością na FB, często cofają się jeszcze duchowo, niż wcześniej. Demony poprzez takie osoby w sposób im znany (świat duchów złych) błyskawicznie znajdują na takim portalu społecznościowym podobne im duchowo profile i następuje wzajemne przenikanie się demonów, łączenie się (fuzja), nowe pakty, cyrografy, a właściciele takich profili popadają jeszcze w większe zniewolenie. I nieraz po długich wizytach u egzorcysty, stan takiego człowieka, po takiej sytuacji na FB, cofa się, a nawet gorzej. Profile takich ludzi są tak mocno nasiąknięte obecnością demonów, że każdy przypadkowy, bądź nieprzypadkowy gość odwiedzający taki profil mocno naraża swój stan duchowy. Nie istnieje coś takiego jak obojętne czytanie czy neutralne słowa, a więc przebywając na, na takich profilach, narażasz siebie na szkodę duchową. Potwierdzi Wam to każdy kapłan egzorcysta. A jeśli jeszcze, żyjesz w grzechu śmiertelnym, tym bardziej narażasz się na negatywne skutki kontaktu z takim światem. Owszem Bóg chroni nas od wielu pułapek, również przez stan łaski uświęcającej itd., ale nie po to Bóg nam daje wiedzę na ten temat, by teraz kusić Boga i siebie, pakując się na takie strony i w takie sytuacje. Ochrona Boga to jedna strona, a nasza postawa to druga strona. Osobom zniewolonym i opętanym trzeba pomagać, trzeba się za nich modlić, wiele się modlić, ale nie pomożemy im w ten sposób, że będziemy tolerować i popierać np. przez wspólne powiększanie grona znajomych na takich profilach itp.; powodując zainteresowanie takim profilem, zainfekowanym złymi duchami. Często demony poprzez takie osoby (posiadające takie profile), bez wiedzy właściciela (takie osoby najczęściej mówią na następny dzień, że nie pamiętają, żeby czynili jakiś wpis u Was, są zdziwienie, że dokonały wpisu) dokonują wpisów, UMIESZCZAJĄ komentarze na innych profilach, tylko po to, by inni z ciekawości weszli potem na ich profil – bo zawsze jest wtedy szansa, że to zło będące na takich profilach dotknie taką osobę, osłabi duchowo itd.. Co robić? Odwagi! Podnieść z nadzieją głowę do góry, gdyż naszym Panem jest Jezus, a następnie uważać: na jakie profile się wchodzi, kontrolować kto nam zostawia i jakie ślady po sobie, w jakim celu ktoś to robi? (aby zwabić innych do siebie, aby zasiać zamęt?), zobaczyć na jakie profile nasze dzieci wchodzą, jakich mają znajomych – po prostu WIĘCEJ ROZTROPNOŚCI. I co ważne: nie bądź jak zaprogramowany automat, który każdego nowego znajomego, który zapuka do Ciebie, w mgnieniu oka klika i „potwierdza”. Zobacz jego stronę, zobacz co reprezentuje, jakie ma wartości na swoim profilu, rzuć okiem jakie ma zdjęcia itd. – bądź ostrożny! Nie wpuszczaj na swój profil „konia trojańskiego”, który niesie w sobie spustoszenie duchowe dla Ciebie. Pomagajmy ludziom, pomagajmy tym, co się zagubili, ale to nie zwalnia nas od czujności nas samych i od radykalnych kroków, które pomogą nam w trwaniu w dobrym sobie i innym. Warto moi drodzy, każdego dnia, przed pierwszy uruchomieniem komputera, przed wejściem do netu, pomodlić się, powierzyć Jezusowi, to, co będziemy pisać i z kim będziemy pisać, to na jakie będziemy wchodzić strony – zanurz na samym początku to wszystko we Krwi Jezusa i poproś Jezusa, by Jego Krew ochraniała od wszelkich pułapek w przestrzeniach Internetu!

PS. Na koniec małe dopowiedzenie do obrazka i samego faktu istnienia FACEBOOKU: nie występuję przeciwko pomysłodawcom facebooka, ale zwracam uwagę, że każdy wynalazek ludzki może też służyć złym rzeczom; człowiek decyduje i niestety narzędzia do komunikacji służyć mogą też do niszczenia wartości ludzkich, chrześcijańskich zabijania życia duchowego.

Źródło: https://www.facebook.com/jan.hruszowiec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz