poniedziałek, 25 marca 2013

Radio Jerozolima znowu nadaje:

Ponownie łączymy się z Jakubem, który obserwuje wydarzenia rozgrywające się, właśnie dzisiaj, w Jerozolimie.
- Jakub, czy nas słyszysz? - Tak, witam ponownie; - powiedz nam co się dzieje w tej chwili na ulicach Jerozolimy? - właśnie stoję w tłumie osób oblegających główny trakt Jerozolimy, czekamy z wielkim napięciem na przemarsz skazańców, jest wśród nich Jezus, który nazywał siebie Mesjaszem. - co mówią mieszkańcy? czy uznają ten wyrok za słuszny? - opinia społeczna jest podzielona, niektórzy współczują inni twierdzą, iż sam sobie zgotował taki los. Musicie wiedzieć, iż mieszkańcy Jerozolimy są wyczuleni na punkcie terrorystów, a nie zapominajmy że o to także oskarżono Jezusa. - Czy już widać skazańców? - tak, pojawili się już pierwsi żołnierze, torujący drogę. Straszny jest dzisiaj ukrop, żar leje się z nieba, tumany kurzy wzbijają się z kamienistej drogi; - czy widać przy drodze uczniów Jezusa? - nie, wszyscy zniknęli, jakby zapadli się pod ziemię. Jeszcze tydzień temu wiwatowali i cieszyli się z wjazdu do Jerozolimy a dzisiaj ...? Przepraszam, już widzę... - co ujrzałeś? - idzie Jezus, bardzo powoli, tak jakby gołą stopą chciał wymacać każdy kamień... aby nie upaść, widok jest straszny... przygnębiający; - Jakubie opisz nam wygląd Nazarejczyka; - co tu opisywać żadne słowa nie oddadzą tego co widzę, totalne upokorzenie, nędza, spuchnięte ciało pokryte krwią i strupami, oczy podkrążone, korona wbita tak głęboko w kości czaszki, że się nie porusza, sztywna i te muchy... - muchy? - tak, muchy, czują krew i pot, dosłownie oblegają i konsają, to musi swędzieć, a on nie może przystanąć, nie może się podrapać aby ulżyć pokąsanym miejscom, widok straszny; - czy pozostali skazańcy tak samo cierpią? - powiem szczerze, że z tej trójki najgorzej wygląda Jezus, wygląda tak jakby wziął na siebie wszystkie grzechy świata, niesamo..., przepraszam... - Jakubie! co się dzieje? - właśnie nastąpił upadek Jezusa, jak wielkie cierpienie maluje się na Jego twarzy, podejdę do osób stojących przy ulicy; Przepraszam co się stało? - właśnie patrzyliśmy na pochód skazańców, jak tu nagle upadł ten co zwał się Mesjaszem. - może Pan powiedzieć co się dzieje, nasi słuchacze są ciekawi; - tak, właśnie Jezus upadł, jest niesamowicie gwarno, z ust siepaczy padają przekleństwa, wyraźnie widać, że nie jest ten upadek im na rękę, chcą aby Jezus doszedł na golgotę, a w tej chwili opóźnia całą eskortę; - co robią siepacze, widzi Pan, czy to jest dopuszczalne? - właśnie zaczęli go kopać, ciągnąć za włosy, musi go to potwornie boleć. Czy tak można? Można, człowiek oskarżony o terroryzm, bunt i przejęcie władzy jest pozbawiony wszelkich praw; - ale konwencje, umowy? - a gdzie on się odwoła, z jednej strony za chwile skona, z drugiej zas ani On ani Jego rodzina nie ma na adwokata, a tym bardziej na sąd, poza tym sądy..., sam Pan wie; - oooo, Jezus wyciąga rękę...co On mówi? - prosi o pomoc, aby ktoś pomógł mu wstać, mówi że jeszcze chwila i przeminie wszystko, modli się, nikt mu nie podał dłoni... - dlaczego? - nie należy pomagać skazańcom, to hańba! - podejdę jeszcze do niewiast, które niesamowicie lamentują; Dlaczego tak płaczecie? - Płaczemy ze współczucia, nasze wystraszone dzieci także płaczą. - co powiedział do was Jezus? - abyśmy nad nim nie płakały, bardziej mamy zauważyć nasze dzieci, zainteresować się nimi i nad nimi zapłakać; - tutaj bliżej widziałyście całe zdarzenie, powiedzcie naszym słuchaczom co się działo przed chwilą; - Jak tylko Jezus upadł wnet przyskoczyli Faryzeusze, krzycząc: „Dalej! nagońcie Go do powstania! Inaczej umrze nam tu w drodze." Nadprzyrodzoną mocą wzniósł Jezus Swą biedną głowę do góry, a ci okrutnicy szatańscy skorzystali z tego i zamiast ulżyć, wsadzili Mu na głowę cierniową koronę, która wcześniej spadła, po czym dopiero poderwali Go gwałtownie z ziemi i włożyli Mu krzyż na barki. Musiał Jezus trzymać głowę całkiem na bok, gdyż inaczej szeroka korona zawadzałaby o krzyż. Tak, wśród powiększonej męczarni, poszedł Jezus chwiejnie ulicą, pod górę... - dziękuje, jak widzimy różne są opinie co do drogi na Golgotę, jedni współczują inni się cieszą lub z chłodem opowiadają o tym co się tu dzieje. Państwo niech osądzą sami. - dziękujemy Jakubie, połączymy się ponownie za niecały kwadrans;

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa relacja! Prawie tak jakbym tam znowu był. Takiego opisu drogi krzyżowej jeszcze nie widziałem. Słucham dalej...

    OdpowiedzUsuń