Ponownie łączymy się z Jakubem, który obserwuje wydarzenia rozgrywające się, właśnie dzisiaj, w Jerozolimie.
- Jakub, czy nas słyszysz?
- Tak, witam ponownie;
- powiedz nam co się dzieje w tej chwili na ulicach Jerozolimy?
- właśnie stoję w tłumie osób oblegających główny trakt Jerozolimy, czekamy z wielkim napięciem na przemarsz skazańców, jest wśród nich Jezus, który nazywał siebie Mesjaszem.
- co mówią mieszkańcy? czy uznają ten wyrok za słuszny?
- opinia społeczna jest podzielona, niektórzy współczują inni twierdzą, iż sam sobie zgotował taki los. Musicie wiedzieć, iż mieszkańcy Jerozolimy są wyczuleni na punkcie terrorystów, a nie zapominajmy że o to także oskarżono Jezusa.
- Czy już widać skazańców?
- tak, pojawili się już pierwsi żołnierze, torujący drogę. Straszny jest dzisiaj ukrop, żar leje się z nieba, tumany kurzy wzbijają się z kamienistej drogi;
- czy widać przy drodze uczniów Jezusa?
- nie, wszyscy zniknęli, jakby zapadli się pod ziemię. Jeszcze tydzień temu wiwatowali i cieszyli się z wjazdu do Jerozolimy a dzisiaj ...? Przepraszam, już widzę...
- co ujrzałeś?
- idzie Jezus, bardzo powoli, tak jakby gołą stopą chciał wymacać każdy kamień... aby nie upaść, widok jest straszny... przygnębiający;
- Jakubie opisz nam wygląd Nazarejczyka;
- co tu opisywać żadne słowa nie oddadzą tego co widzę, totalne upokorzenie, nędza, spuchnięte ciało pokryte krwią i strupami, oczy podkrążone, korona wbita tak głęboko w kości czaszki, że się nie porusza, sztywna i te muchy...
- muchy?
- tak, muchy, czują krew i pot, dosłownie oblegają i konsają, to musi swędzieć, a on nie może przystanąć, nie może się podrapać aby ulżyć pokąsanym miejscom, widok straszny;
- czy pozostali skazańcy tak samo cierpią?
- powiem szczerze, że z tej trójki najgorzej wygląda Jezus, wygląda tak jakby wziął na siebie wszystkie grzechy świata, niesamo..., przepraszam...
- Jakubie! co się dzieje?
- właśnie nastąpił upadek Jezusa, jak wielkie cierpienie maluje się na Jego twarzy, podejdę do osób stojących przy ulicy; Przepraszam co się stało?
- właśnie patrzyliśmy na pochód skazańców, jak tu nagle upadł ten co zwał się Mesjaszem.
- może Pan powiedzieć co się dzieje, nasi słuchacze są ciekawi;
- tak, właśnie Jezus upadł, jest niesamowicie gwarno, z ust siepaczy padają przekleństwa, wyraźnie widać, że nie jest ten upadek im na rękę, chcą aby Jezus doszedł na golgotę, a w tej chwili opóźnia całą eskortę;
- co robią siepacze, widzi Pan, czy to jest dopuszczalne?
- właśnie zaczęli go kopać, ciągnąć za włosy, musi go to potwornie boleć. Czy tak można? Można, człowiek oskarżony o terroryzm, bunt i przejęcie władzy jest pozbawiony wszelkich praw;
- ale konwencje, umowy?
- a gdzie on się odwoła, z jednej strony za chwile skona, z drugiej zas ani On ani Jego rodzina nie ma na adwokata, a tym bardziej na sąd, poza tym sądy..., sam Pan wie;
- oooo, Jezus wyciąga rękę...co On mówi?
- prosi o pomoc, aby ktoś pomógł mu wstać, mówi że jeszcze chwila i przeminie wszystko, modli się, nikt mu nie podał dłoni...
- dlaczego?
- nie należy pomagać skazańcom, to hańba!
- podejdę jeszcze do niewiast, które niesamowicie lamentują; Dlaczego tak płaczecie?
- Płaczemy ze współczucia, nasze wystraszone dzieci także płaczą.
- co powiedział do was Jezus?
- abyśmy nad nim nie płakały, bardziej mamy zauważyć nasze dzieci, zainteresować się nimi i nad nimi zapłakać;
- tutaj bliżej widziałyście całe zdarzenie, powiedzcie naszym słuchaczom co się działo przed chwilą;
- Jak tylko Jezus upadł wnet przyskoczyli Faryzeusze, krzycząc: „Dalej! nagońcie Go do powstania! Inaczej umrze nam tu w drodze." Nadprzyrodzoną mocą wzniósł Jezus Swą biedną głowę do góry, a ci okrutnicy szatańscy skorzystali z tego i zamiast ulżyć, wsadzili Mu na głowę cierniową koronę, która wcześniej spadła, po czym dopiero poderwali Go gwałtownie z ziemi i włożyli Mu krzyż na barki. Musiał Jezus trzymać głowę całkiem na bok, gdyż inaczej szeroka korona zawadzałaby o krzyż. Tak, wśród powiększonej męczarni, poszedł Jezus chwiejnie ulicą, pod górę...
- dziękuje, jak widzimy różne są opinie co do drogi na Golgotę, jedni współczują inni się cieszą lub z chłodem opowiadają o tym co się tu dzieje. Państwo niech osądzą sami.
- dziękujemy Jakubie, połączymy się ponownie za niecały kwadrans;
Dobra Nowina jest grupą modlitewną, która działa przy Misjonarzach Krwi Chrystusa w Swarzewie. Poprzez nasze spotkania (wspólna modlitwa, uwielbienie, Adoracja, lektura Pisma Świętego) pragniemy zbliżyć się do Boga. Nasza grupa modlitewna zaprasza wszystkich, którzy szukają wspólnot modlitewnych, dla których ważna jest żywa wiara.
Bardzo ciekawa relacja! Prawie tak jakbym tam znowu był. Takiego opisu drogi krzyżowej jeszcze nie widziałem. Słucham dalej...
OdpowiedzUsuń