„Politycy
i ideologowie, nawet wierzący, przyjmują dwóch bogów: Boga wiary
i (…) boga państwowego, boga tego świata (…); na tej zasadzie
nawet niektórzy katolicy zwalczają kult Chrystusa, duchowego Króla,
w tym i Króla Polski” (ks. Cz. Bartnik „Jeszcze raz:
Kościół a polityka”, „Nasz Dziennik”, 19.11.2012).
„Duch
sprzeciwu obserwowany dzisiaj wobec obecności Chrystusa w życiu
publicznym jest kontynuacją polityki księcia tego świata,
zmierzającej do wyeliminowania wpływu Chrystusa na życie narodów
(…); Polska jako naród i jako państwo ma prawo należeć do
Chrystusa i mamy obowiązek to uczynić” (ks. J. Bajda „Trzeba
ażeby Chrystus Królował”, s. 90).
„A
skoro sprawa napotyka na trudności, to jest to dowód, że jest
niezwykle doniosła” (tamże, s. 157)
Z
encykliki "Quas Primas" Piusa XI
"Przeto,
jeżeliby kiedy ludzie prywatnie i publicznie uznali nad sobą władzę
królewską Chrystusa, wówczas spłynęłyby na całe społeczeństwo
niesłychane dobrodziejstwa, jak należyta wolność, jak porządek i
uspokojenie, jak zgoda i pokój. "
Polska
mistyczka (czas międzywojenny) S.B.Rozalia Celakówna, której Pan
Jezus przekazał następujące słowa: „Moje dziecko, będzie wojna
straszna, która spowoduje takie zniszczenie(…). Wielkie i straszne
są grzechy i zbrodnie Polski. Sprawiedliwość Boża chce ukarać
ten Naród za grzechy, zwłaszcza za grzechy nieczyste, morderstwa i
nienawiść. Jest jednak ratunek dla Polski, jeśli Mnie uzna za swego
Króla i Pana w zupełności poprzez intronizację, nie tylko w
poszczególnych częściach kraju, ale w całym państwie z rządem
na czele. To uznanie ma być potwierdzone porzuceniem grzechów i
całkowitym zwrotem do Boga(…). Tylko we Mnie jest ratunek dla
Polski".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz