środa, 3 lutego 2016

Moderniści jak ognia boją się intronizacji.

Polscy biskupi zapowiedzieli ogłoszenie jeszcze w tym roku aktu przyjęcia królowania Chrystusa i poddania się Jego Boskiej Władzy. Środowiska orędowników intronizacji Chrystusa na Króla Polski zastanawiają się, czy będzie to akt o jaki bezskutecznie apelują od lat. Odezwała się jednak także wpływowa, postępowa część Kościoła – która z jakichś powodów panicznie boi się intronizacji.

Choć nie znamy jeszcze ostatecznego kształtu aktu przygotowywanego przez polskich biskupów, episkopat zapowiedział, iż jego uroczyste odczytanie dokona się 19 listopada w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach. Ogłoszenie tej decyzji spowodowało liczne kpiny dziennikarzy mediów ateistycznych (jak chociażby karykatury w „Gazecie Wyborczej”), biskupów krytykują także niektórzy postępowi duchowni i „katolicki” w nazwie „Tygodnik Powszechny”.
Czytaj dalej:


Moim okiem:

Intronizacja musi nie tylko przybrać wymiar zewnętrzny ale przede wszystkim wewnętrzny. Uznanie Chrystusa za Króla wymaga aby każdy z nas, któremu na sercu leży intronizacja, przyjął Go nade wszystko w swoim sercu i rodzinie. Co to oznacza? Oznacza to, że nie mamy być jak ci faryzeusze ale jak grzesznicy pragnący przebaczenia. Jeżeli opowiadasz się za intronizacją to już teraz skończ z cwaniactwem, kombinowaniem, oszukiwaniem, krętactwem. Twoją dewizą ma być miłość bliźniego. Więc nie rozpychaj się, bądź pokorny, pomagaj drugiemu, uśmiechaj się do ludzi i błogosław pośrednio i bezpośrednio. Wówczas do tak przygotowanego królestwa z całą pewnością przyjdzie Chrystus aby mu błogosławić. Nie czekaj, nie patrz na innych - zacznij od siebie. Jeżeli nie teraz to kiedy? To jest ostatni czas. Nie mów tylko działaj!

Królowo Polski - módl się za nami!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz