niedziela, 7 lipca 2013

Już wkrótce Jan Paweł II zostanie świętym!

Informacja, która już od jakiegoś czasu krąży w kuluarach watykańskich kongregacji, jest jedną z najradośniejszych informacji tego roku, jaką otrzymaliśmy my - Polacy. Już na jesieni, prawdopodobnie w październiku, Jan Paweł II, nasz kochany Karol Wojtyła zostanie świętym! Spełnia się na naszych oczach wołanie ludu: "Santo subito" - święty natychmiast. Pierwszy w historii papież, który zostanie wyniesiony do świętości w tak krótkim czasie. Chwała Panu! Otrzymamy kolejnego świętego, orędownika, który tak bardzo kochał nas, swoich rodaków, a nade wszystko swoją i naszą Ojczyznę. Mamy polskich "mocnych" świętych: Andrzej Bobola, Maksymilian Kolbe, Faustyna Kowalska, Jan Paweł II i może też niedługo ks. Popiełuszko. Niewidoczna armia Pana w niebie. Prośmy ich o wstawiennictwo, nie marnujmy czasu i łask.

Warto także przypomnieć co mówiła Maryja w Medjugorie o "naszym" papieżu, który bardzo cenił objawienia i to wszystko co było związane z tym miejscem, szczególnie tzw. "konfesjonał świata".


 - 13 maja 1982 w rocznicę zamachu na życie Jana Pawła II:
 "Jego wrogowie próbowali go zabić, ale ja go ochroniłam"

- 26 czerwca 1982r
 "Niech będzie uważany za ojca wszystkich ludzi, a nie tylko chrześcijan. Niech niestrudzenie i odważnie głosi orędzie pokoju i miłości wśród ludzi."

 25 sierpnia 1994
 "Drogie dzieci! Dziś łączę się z wami w sposób szczególny prosząc o dar obecności mojego umiłowanego syna w waszej ojczyźnie. Módlcie się dziatki o zdrowie dla mojego najdroższego syna, który cierpi, a którego wybrałam na te czasy."

Matka Boża, poprzez Jelenę Vasilj, która wewnętrznie słyszy Jej głos mówi na temat Ojca Świętego:
"Bóg dał mu pozwolenie na pokonanie szatana." (16 września 1982)
"Pragnę też powierzyć papieżowi to słowo, z którym przybyłam do Medziugorja - Pokój. Niech papież niesie pokój na wszystkie kontynenty świata. Niech swymi słowami oraz swym nauczaniem jednoczy chrześcijan. Niech także to przesłanie, które dzięki modlitwie otrzymał od Boga, zanosi przede wszystkim do ludzi młodych. Bóg będzie wówczas dla niego natchnieniem."

Siostra Emmanuel tak pisała w jednym z listów po śmierci Jana Pawła II:

Drogie Dzieci Medjugorja!
Niech będzie pochwalony Jezus i Maryja!
Podczas gdy cały świat kieruje nadal oczy na nadzwyczajne życie i niezwykłą śmierć Jana Pawła II, chcę dołączyć do wszystkich tych, którzy milionami chwalą człowieka tak godnego podziwu: odbicie miłości i światła Jezusa na ziemi!

Po jego śmierci były rozszerzane pewne nowe wzruszające wieści dotyczące Medziugorja, chciałabym, więc wyjaśnić, jaki był w istocie przebieg wydarzeń.

Papież opuścił nas w sobotę 2 kwietnia o 21.37 w Rzymie, w wigilię Święta Bożego Miłosierdzia, w święto, które on sam ustanowił w kwietniu 2000 r. Tego ranka, jak w każdy drugi dzień miesiąca, Mirjana Soldo miała objawienie w nowym budynku Cenacolo i modliła się wraz z Dziewicą za niewierzących.

Atmosfera była szczególna, bo wiedzieliśmy, że Ojciec Święty znajdował się między życiem a śmiercią. Zgromadzenie modliło się za niego z wielką żarliwością podczas objawienia i powierzało go Matce Bożej. 

Kiedy Mirjana wyszła ze stanu ekstazy przekazała wszystkim następujące słowa:
"Gospa pobłogosławiła nas swoim matczynym błogosławieństwem. Powiedziała, że największym błogosławieństwem, jakie możemy otrzymać na ziemi jest kapłan. Pobłogosławiła też wszystkie przedmioty religijne, jakie przynieśliśmy. Potem powiedziała:
"W tym czasie proszę was o odnowienie Kościoła"
Mirjana Jej odpowiedziała:
"To jest prośba wielkich rozmiarów! Czy ja będę do tego zdolna? Czy my będziemy do tego zdolni?"
Wtedy Najświętsza Panna wyjaśniła:
"Ależ, moje kochane dzieci, Ja będę z wami! Moi apostołowie, będę zawsze z wami i będę wam pomagać! Odnawiajcie się najpierw wy sami, odnówcie wasze rodziny, a wtedy wszystko będzie łatwiejsze."

Potem Mirjana powiedziała, że zadała Gospie pytanie o Papieża, ale nie otrzymała odpowiedzi. Jednakże razem pomodliły się za Papieża.

Iwan Dragicević (jeden z sześciu widzących) nie był obecny w Medziugorju tego dnia, 2 kwietnia, ponieważ przebywał w USA. W niedzielę Bożego Miłosierdzia, 3 kwietnia, Iwan udał się do Bangor w stanie Maine, by wygłosić konferencję. Wszyscy zgromadzeni byli głęboko wzruszeni śmiercią Ojca Świętego. Wtedy Iwan opowiedział, że w sobotę 2 kwietnia, znajdował się na czuwaniu nocnym w parafii New Hampshire.
Z powodu różnicy czasu, przyjechał z Europy, miał objawienie w kilka godzin po śmierci Papieża. Wyjaśnił, że kiedy Najświętsza Panna ukazała mu się, była jak zwykle sama. Ale nagle ujrzał także Ojca Świętego - na lewo od Maryi! Miał białą sutannę i długą złotą pelerynę. Iwan powiedział, że Ojciec Święty miał bardzo młody wygląd. Ojciec Święty i Święta Dziewica byli bardzo radośni. Iwan opisał to, jako niewiarygodnie piękne. Wtedy Dziewica powiedziała do Iwana:

"To jest mój syn; on jest ze mną!"

Iwan przyznał się także, że tej nocy ledwie mógł zasnąć, tak wstrząsnęło nim to objawienie! Osoby obecne tam wieczorem relacjonowały, że nigdy nie widziały Iwana tak szczęśliwego. (To świadectwo ma wielką wagę, gdyż Iwan jest z natury bardzo powściągliwy.)

Vicka natomiast, zostawiła dzieci pod opieką męża i udała się do Rzymu na pogrzeb Ojca Świętego. Przypomnijmy, że spotkała go kilkakrotnie w przeszłości, przybywając z grupami chorych i niepełnosprawnych i prosząc wraz z nimi o błogosławieństwo. Ojciec Święty udzielił również Vicce i jej mężowi błogosławieństwa, jako nowożeńcom, niedługo po ich ślubie, który miał miejsce w Medziugorju. Vicka zawsze nas prosiła, abyśmy się wiele modlili za Ojca Świętego i za cały Kościół.

Chciałabym tu podkreślić coś bardzo pięknego. Tuż przed śmiercią Ojciec Święty nagle zwrócił głowę w kierunku Placu Świętego Piotra i pobłogosławił tłum tam zgromadzony.

To błogosławieństwo jest darem, jaki on pozostawił każdemu z nas! Ono będzie nas zawsze podtrzymywać przez orędownictwo tego potężnego wikariusza Chrystusa, Jana Pawła II.

Wieczorem 3 kwietnia, cała parafia w Medziugorju odprawiła mszę wieczorną specjalnie w intencji Ojca Świętego. W dniu jego pogrzebu wszystkie inne msze przesunięto na inny termin, żeby cała wioska mogła widzieć na ekranie, tego ranka, bezpośrednio z Rzymu, uroczystość, która naprawdę, była wyjątkowa i historyczna. Pogrzeb naszego ukochanego papieża Jana Pawła II - ujawnił raczej tajemnice chwalebne niż bolesne!

Oczywiście, czujemy się osieroceni z powodu jego nieobecności. Ale jaka to radość, wiedzieć, że jest szczęśliwy w Niebie! Jakie to szczęście móc uciec się do niego bezpośrednio przez modlitwę, jak się zwracamy do świętych na Niebieskich Dziedzińcach! Możemy się z nim łączyć! Wreszcie mali i wielcy mogą mieć do niego dostęp! On ma teraz czas, by wysłuchać każdego słowa, o jakim marzyliśmy, aby mu je powiedzieć! Jak ojciec Slavko, tak i Papież nie będzie "bezrobotny"!

Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział kilkakrotnie, nawet publicznie 6 kwietnia 1995, że chciałby udać się do Medziugorja, gdyby go zaproszono do tej diecezji. Jeżeli nie mógł zrealizować tego życzenia za życia, to nie bądźmy smutni, bo teraz może on tu przybywać w inny sposób. Widzenie, o jakim opowiedział nam Ivan, to tylko zarys tego, czym będzie, jak mi się zdaje, jego posługa w Medziugorju. Zobaczycie!
Nie zapomnę nigdy dnia, w którym ujrzałam na własne oczy list napisany ręką Ojca Świętego do jego przyjaciół w Krakowie. W odpowiedzi na świadectwo, jakie posłała mu pani Zofia, po swojej pielgrzymce, o owocach Medziugorja w jej życiu. Jan Paweł II napisał, że on codziennie w duchu pielgrzymuje do tego miejsca, łącząc się z modlitwami pielgrzymów, którzy tłumnie się tam udają.

On jest naszym bohaterem. Z wysokości Nieba, już jest potężnym orędownikiem i będzie nadal pracować dla realizacji planów Królowej Pokoju. Modląc się, pamiętajmy, że Jan Paweł II Wielki łączy się z nami swym potężnym orędownictwem.

To był bardzo piękny widok, ujrzeć na Placu Świętego Piotra, wszystkie te transparenty z hasłem: "Święty natychmiast!", Podczas uroczystego pogrzebu Papieża Jana Pawła II. Według reguł Watykanu, papież ma prawo kanonizować osobę, która umarła w opinii świętości natychmiast po jej zgonie, bez prowadzenia zwykłego procesu. Wielu wiernych o tym nie wie. Jeśli nie zastosować tej reguły do Jana Pawła II, to do kogóż ją zastosować?

Kochana Gospo, radujemy się z Tobą, że masz "najdroższego z twoich synów" u twego boku w Niebie! Pomóż nam iść za jego przykładem! Niech każde z twoich dzieci, będzie kolejnym oddanym Tobie, "Totus tuus", złączonym z Twoim drogim sercem!

Siostra Emmanuel, (http://www.enfantsdemedjugorje.com/)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz