Kard. Gerhard Ludwig Müller powiedział, że Kościołowi nie wolno oferować wiernym „rozwodnionej” wiary. Dotyczy to także celibatu, poluzowania moralności seksualnej czy obowiązku niedzielnego.
JE kard. Gerhard Müller udzielił wywiadu ukazującej się w Düsseldorfie gazecie „Rheinischen Post”. Odniósł się w niej do stosunku Kościoła świętego do świata w kontekście przedkładanych często pomysłów „dopasowania” wiary. Prefekt Świętego Oficjum zdecydowanie sprzeciwił się chrześcijaństwu w wersji „łagodnej”. „Temu, kto wątpi w życie wieczne, Kościół nie może po prostu powiedzieć: No, to nie jest tak naprawdę ważne, przede wszystkim rób czasem coś dobrego” – stwierdził kardynał.
Wyjaśnił, że Kościół nie może oferować wiernym „rozwodnionej” wiary, nie może postępować za „świeckim duchem czasu”. Dotyczy to, między innymi, kwestii bezżenności księży. Nie ma bowiem w opinii kardynała żadnych wiarygodnych argumentów przeciwko celibatowi, który, jak podkreślił purpurat, „opiera się na długiej tradycji”. Dodał, że istnieje bardzo duża bliskość pomiędzy kapłaństwem a bezżeństwem. Przecież także Jezus Chrystus żył w celibacie. „Nie widzę żadnych istotnych, dobrych powodów, by Kościół miał rezygnować z tej tradycji” – wyjaśnił prefekt Świętego Oficjum.
Sprzeciwił się także postulatom poluzowania moralności seksualnej oraz pomysłom dopuszczenia rozwodników w nowych związkach do Komunii, tłumacząc, że Kościół nie może powiedzieć tu po prostu „tak”. „Franciszek chce, by ludzie w trudnych sytuacjach nie byli pozostawiani sami sobie, ale by im towarzyszono, by byli integrowani w swoich wspólnotach, jednak nie odcinając się od nauki Kościoła” – mówił kard. Müller.
Hierarcha zapewnił też, że nie ma w Stolicy Apostolskiej żadnego „oporu” wobec Ojca Świętego Franciszka. „Lojalność wobec Następcy Piotra jest wymogiem sprawowania urzędu, tak, jak ja to widzę” – powiedział. „Robimy co tylko w naszej mocy, by wesprzeć papieża w obszarze nauki wiary” – dodał.
Wyjaśnił także, że Ojciec Święty Franciszek, choć ma wprawdzie swój własny, specyficzny styl komunikacji, to skupia się przede wszystkim na głoszeniu Radosnej Nowiny, sięgając zwykle po bardzo wyważoną argumentację. Nie można jednak projektować na papieża własnych wyobrażeń. „Gdy przyjmie się do wiadomości całe przesłanie Franciszka, będzie można stwierdzić, że chce on być przede wszystkim świadkiem Radosnej Nowiny” – zapewnił kardynał.
Źródło: pac/kath.net
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz