Laicka przemoc narasta
W sobotnie popołudnie pod koniec marca doszło do aktów wandalizmu w czterech kościołach Wiednia. W świątyniach zniszczono figury świętych, w tym w katedrze pw. św. Szczepana oraz zerwano drewniany krucyfiks i potłuczono chrzcielnicę.
To nie pierwsze takie antykatolickie ataki, i zapewne nie ostatnie. Poza tym dochodzi do nich w całej Europie. 22 marca w niemieckim Memmingen „nieznani” sprawcy oddali mocz do chrzcielnic w dwóch kościołach (w kościele pw. NMP i św. Józefa), na początku lutego we francuskim Rennes lewackie ugrupowania zamalowały duży, miejski krzyż swoimi propagandowymi hasłami. To „tylko” akty wandalizmu czy profanacji. Jeśli uwzględnimy fizyczne ataki na katolików, dewastację prawną i ograniczanie wolności religijnej w całej Unii Europejskiej, to troska o rozwój wydarzeń, czyli narastanie dyskryminacji chrześcijan w tak zwanym wolnym świecie jest naprawdę wielka, zaś zagrożenie wynikające z nasilającej się przemocy realne.
Niewątpliwie tych wydarzeń nie można bagatelizować. Dziś wszyscy, którzy w Unii Europejskiej nie są chrześcijanami cieszą się prawami, zaś chrześcijanie, chociaż stanowią większość obywateli Europy są podporządkowani dyktaturze mniejszości. Ukazują to niedawne wydarzenia w Niemczech. Nowy program rządowy wprowadzający edukację seksualną do szkół w Badenii-Wirtembergii wywołał potężny sprzeciw wobec ideologii gender wśród chrześcijańskich rodziców, którzy wyszli na ulice niemieckich miast w dużym proteście. Media głównego nurtu nie poinformowały o tym, że zostali oni brutalnie zaatakowani w Kolonii i Stuttgardzie przez gejowskie i lewackie ugrupowania.
Naoczni świadkowie powiedzieli przedstawicielom katolickiej organizacji Obserwatorium Nietolerancji i Dyskryminacji Chrześcijan w Europie, że oprócz wulgaryzmów, przekleństw, jakie zostały skierowane w ich stronę, demonstrantów obrzucono jajkami i ekskrementami, wyrywano strony z Biblii, a działacze gejowscy niszczyli transparenty na oczach protestujących rodziców i rozpylili gaz łzawiący. Poszkodowani rodzice podkreślają, że akty przemocy były możliwe dzięki bezczynności policji. Bolesne wydarzenia we wspomnianych miastach ukazują, jak nagonka na Kościół przyjmuje postać konkretnych działań, zaplanowanych strategicznie i realizowanych przez antykatolicką międzynarodówkę. Ideolodzy tak zwanego „nowego człowieka bez Boga”, za pomocą mainstreamowych masmediów codziennie szerzą antykatolicką propagandę, także w Polsce.
W ten sposób narasta nienawiść. W przestrzeni publicznej obrażanie symboli i wartości katolickich jest sprawą powszechną. Nie trzeba długo czekać na reakcję fanatyków, reprezentujących rzekomo świeckie państwo, czy też religię świecką. Ta nowa religia, której wyznawców mogliśmy oglądać m.in. w happeningu na Starym Mieście w Warszawie, pod nazwą Marsz Ateistów, tak naprawdę ma na celu wyłącznie obrażanie religii katolickiej. Szumne hasła niesione na sztandarach, to tylko zasłona dymna, z domaganiem się praw dla ateistów ma gruncie rzeczy niewiele wspólnego. Dzisiaj płoną kościoły w Unii Europejskiej, niszczone są cmentarze, napadani i bici są księża. Wolter, Marks, Lenin mogliby być dumny ze swoich następców, którzy prowadzą bardzo silny ostrzał Kościoła katolickiego. Czy w Polsce działacze antykatoliccy zaczną wkrótce także atakować pokojowe marsze pro-life?
Dr Tomasz M. Korczyński
Nasz Dziennik
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz