poniedziałek, 17 października 2011

Krakowski Marsz Ateistów i Agnostyków (15.10.2011)

Polska wiele zniosła i wiele znieść może, dopóki będą gorące wierzące serca. Wydarzenia z ostatnich dni i tygodni nie napawają optymizmem. Ostatnie marsze sprzeciwu wobec bankierów i światowej ekonomii, które miały miejsce w różnych częściach Europy, z całą pewnością nie są przypadkowe. O ile zrozumiała jest sytuacja zwykłych obywateli Europy (co prawda do niedawna żyjących na wysokiej stopie, w porównaniu z nami), którzy obciążani podatkami i parapodatkami coraz częściej stają się niewolnikami systemu fiskalnego i bankowego. O tyle niezrozumiały jest fakt agresji w stosunku do kościoła katolickiego, a tym bardziej akty niszczenia obiektów sakralnych. 



Nieznajomość historii, ograniczanie godzin lekcyjnych, prowadzi w konsekwencji do niewiedzy. Człowiek niedouczony jest łatwym przedmiotem manipulacji. To widać z haseł jakie nieśli młodzi ludzie w marszu. Naśmiewanie się z haseł "Bóg, Honor i Ojczyzna" jest szczytem chamstwa. Nie po to ginęli na polach bitew nasi dziadowie z tymi hasłami na ustach, aby dzisiaj jakiś "małolat" wyśmiewał się z nich. Znając historię wiemy, że nikt nie wygrał z krzyżem. Każdy kto podnosi rękę na krzyż podnosi ją na Boga. Życzę tym ludziom łaski wiary i nawrócenia.
Cała nadzieja w młodzieży, która czuje ducha polskiego. Dziękuje Wam młodzi przyjaciele za taką postawę. Dziękuje Wam za obronę krzyża i Polski.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz