czwartek, 21 lipca 2016

Szkoła Chrystusowa



«...ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili» (Łk 18, 9).

Jest to doskonały i bezbłędny test, na podstawie którego możemy bezbłędnie rozpoznać człowieka owładniętego przez pychę, choć często ukrytą pod maską pobożności. Sługa Boży o. Jacek Woroniecki OP podaje wskazówki, na podstawie których możemy w sposób pewny rozpoznać zarówno prawdziwą pokorę, jak też prawdziwą, choć często ukrytą pod maską pobożności pychę:

«Nic tak łatwo nie pozwoli nam rozpoznać człowieka mającego już silne podstawy pokory w charakterze od takiego, którym owładnęła, choć może jeszcze w sposób niewidzialny pycha, jak ich zachowanie wobec tego wszystkiego, co zasługuje na pochwałę w bliźnim.

Pierwszy szuka zawsze najpierw tego, co dobre w bliźnim, co zasługuje na uznanie i pochwałę; w każdym człowieku, choćby najgorszym, dostrzeże on zawsze jakiś pierwiastek Boży, przed którym z radością pochyli głowę. Toteż chętnie korzysta on z każdej okazji, by wyrazić uznanie i pochwalić, a nagana jest mu przykra i wprost go kosztuje...

Skłonność do pychy przeciwnie, przejawia się w łatwości ganienia i potępiania. Pycha sprawia, że najpierw spostrzegamy w bliźnim to, co jest złym, brzydkim, co zasługuje na naganę, nad czym możemy uznać się wyższymi....bo w naganie jest zawsze stwierdzenie swojej wyższości.

Tu zdaje się tkwić sekret tego cudownego oddziaływania Świętych na otaczających ich ludzi. Głębokie zjednoczenie z Bogiem daje im to całkowite podporządkowanie Bogu... które potem sprawia, że w bliźnich widzą oni pierwiastki Boże tam, gdzie oczy pysznych same tylko zło dostrzegają. Umieją oni odkryć te życiodajne pierwiastki w najgorszych nawet grzesznikach, którzy sami się ich wyparli...».

Źródło: O. J. Woroniecki: Szkoła Chrystusowa nr. 8, 1934 r.. Tekst został zamieszczony w świątecznym wydaniu Naszego Dziennika 23-26 grudnia 2000 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz