sobota, 16 lipca 2011

Krucjata Różańcowa za Ojczyznę

*Na Jasnej Górze 14 lipca br. odbyło się spotkanie 
organizacyjno-informacyjne związane z Krucjatą Różańcową za Ojczyznę.*
14.lipca 2011 na Jasnej Górze odbyło się spotkanie 
organizacyjno-informacyjne na temat Krucjaty Różańcowej za Ojczyznę. 
Przybyło ponad 80 osób z różnych stron Polski i z różnych wspólnot 
modlitewnych, min. z Jasnogórskich Rodzin Różańcowych. Było wielu 
kapłanów. Spotkanie rozpoczęło się Mszą Św., którą koncelebrowało pięciu 
kapłanów, a homilię wygłosił ks. Łukasz Kadziński.
Po Mszy Świętej ks. Stanisław Małkowski opisał zagrożenia przed jakimi 
stoi Polska. Później zebrani zapoznali się z hasłem i intencją 
modlitewną Krucjaty. Jakub Sawicki przedstawił Sekretariat Krucjaty, 
sposób jego funkcjonowania i roli służebnej wobec osób i wspólnot 
przystępujących do Krucjaty.
Wszyscy zebrani byli zgodni, aby na wzór ****węgierski podjąć Krucjatę 
Różańcową w intencji Polski.
Hasło Krucjaty Różańcowej to:
Maryjo, Królowo Polski, pomóż tej ziemi.
Intencja, w której odmawiamy przynajmniej jedną dziesiątkę dziennie lub 
dodajemy do dotychczas odmawianych intencji to:
Z Maryją Królową Polski módlmy się o Polskę wierną Bogu, Krzyżowi i 
Ewangelii o wypełnienie Jasnogórskich Ślubów Narodu.
Na zakończenie spotkania wspólnie odmówiono Różaniec za Ojczyznę 
poprowadzony przez o. Bogumiła Schaba z Jasnogórskiej Rodziny Różańcowej.
Pozdrawiam serdecznie i dziekuje za wytrwalosc w modlitwie
Weźmy przykład z Węgrów. Przemiany, które podziwiamy w ich ojczyźnie nie
wydarzyły się same z siebie. ONI JE SOBIE WYMODLILI.
Jako naród Węgrzy mogą być dumni ze swojej tysiącletniej historii,
tradycji królów wiernych Bogu, stających do walki w obronie chrześcijaństwa.
Tak jak Polonia Semper Fidelis, tak i Węgrzy trwali wierni
chrześcijaństwu, mieli władców męczenników za wiarę i świętych.
W czasach komunizmu mieli wielkiego prymasa, który za swoje „Non
possumus” został wygnany z kraju. Kardynał Józef Mindszenty w latach
czterdziestych wiedział, że jego naród oddany w szpony bolszewizmu czeka
upadek i powolna zagłada. Wtedy napisał, że WĘGRY BĘDÄ” URATOWANE PRZEZ
RÓŻANIEC. Jeśli choć 10% narodu będzie codziennie odmawiać różaniec za
Ojczyznę, ratunek przyjdzie z pewnością.
Po latach komunizmu, po tzw. „transformacji ustrojowej”, po wejściu do
Unii Europejskiej Węgry podobnie jak Polska staczały się ku upadkowi, a
przewidywania Kardynała Mindszentego zaczynały się ziszczać.
Wtedy obecny prymas Węgier przypomniał słowa Kardynała Mindszentego i
wezwał swój naród do KRUCJATY RÓŻAŃCOWEJ.
Obliczono, że potrzeba dwóch milionów Węgrów, którzy zadeklarują, że
codziennie modlą się za ojczyznę na różańcu. Rozpoczęto zachęcanie
wiernych oraz liczenie. Nie było łatwo. Początkowo zgłosiło się ok. 200
tyś. osób. Bardzo długo nie można było osiągnąć podwojenia tej liczby.
Sprawa wyglądała na beznadziejną. Potem nieoczekiwanie nastąpił szybki
wzrost. Kiedy ilość modlących się przekroczyła milion, zabłysła
nadzieja: damy radę.
Cztery lata trwało osiągnięcie stanu, żeby 10% społeczeństwa modliło się
codziennie za ojczyznę. Dwa miliony Węgrów przystąpiło do KRUCJATY
RÓŻAŃCOWEJ W INTENCJI OJCZYZNY.
Cud nie dał na siebie długo czekać. Jego skutki od roku z zazdrością
podziwiamy.
Parlament Węgier przyjął nową konstytucję, która uznaje rolę
chrześcijaństwa za „kluczową dla podtrzymania narodu”, a jej preambuła
zaczyna się od słów modlitwy: „Boże, pobłogosław Węgrów!”.
Kiedy Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko inne jest na właściwym
miejscu. Węgrzy tak właśnie wybrali.
Rok temu sądziliśmy, że to Katastrofa Smoleńska skłoniła Węgrów, aby w
wyborach odsunęli socjalistów od władzy. Nie łudźmy się. W pewien
niewielki sposób mogło to zaważyć, ale prawdziwą przyczyną jest
przeoranie moralne narodu i nawrócenie dokonane dzięki Krucjacie Różańcowej.
W maju ulicami stolicy Węgier przeszła piesza pielgrzymka Żywego
Różańca. Jej celem było opasanie stolicy różańcem. Myślą przewodnią tego
wydarzenia były słowa Psalmu 122 „Niech pokój będzie w twoich murach, a
bezpieczeństwo w twych pałacach!”. Inicjatorzy tej akcji doskonale
zdawali sobie sprawę, Kto jest źródłem „bezpieczeństwa pałaców”.
http://kosciol.wiara.pl/doc/890962.Dobrze-nam-ta‌
Przekazanie prezydencji połączone było z Narodową Pielgrzymką
Dziękczynną Węgrów na Jasną Górę pod hasłem: „Dziękujemy Maryi, Wielkiej
Pani Węgier i Królowej Polski”.Ponad tysiąc osób przybyło, aby
uroczyście złożyć jako wotum wdzięczności Matce Bożej ryngraf z
węgierskim godłem.
Głównym patronem tego przedsięwzięcia jest dr László Kövér,
przewodniczący Parlamentu Republiki Węgierskiej. Pielgrzymów prowadzili
biskupi węgierscy János Székely z archidiecezji Ostrzyhom-Budapeszt,
József Tamás z archidiecezji Alba Julia w Siedmiogrodzie w Rumunii i
Antal Majnek z diecezji Mukaczewo na Zakarpaciu na Ukrainie oraz ks.
Botond Bátor, węgierski prowincjał zakonu paulinów.
http://www.opoka.org.pl/aktualnosci/news.php?id=‌
Ta czterodniowa pielgrzymka pokazuje, że podczas węgierskiej prezydencji
z powodzeniem współdziałały organa państwa i Kościoła.
Polska musi pójść w ślady Węgier.
Nam również Kardynał August Hlond przepowiedział, a Kardynał Stefan
Wyszyński potwierdził, że: „Zwycięstwo, gdy przyjdzie, będzie
zwycięstwem błogosławionej Maryi Dziewicy. (‌) Polska nie zwycięży
bronią, ale modlitwą, pokutą, wielką miłością bliźniego i Różańcem.”
Pełen tekst tu:
http://wobroniekrzyza1.wordpress.com/2011/06/18/‌

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz