Strony

niedziela, 3 kwietnia 2016

Obraz Jezusa Miłosiernego - Kto Cię wymaluje? - Św. Faustyna Kowalska i E. Kazimirowski






Obraz Jezusa Miłosiernego
Autor: Jezus Chrystus
Olej na płótnie
E. Kazimirowski
Wilno 1934 r.


Eugeniusz Marcin Kazimirowski,
(*1873 +1939)
był znakomitym polskim malarzem.

Kazimirowski studiował w Krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych (WSSP 1892-99).
Studiował również w Monachium, Paryżu, Rzymie.

Po I Wojnie Światowej przeprowadził się z Krakowa do Wilna.

W latach 1933/1935 Kazimirowski mieszkał w tym samym domu co kierownik duchowy Siostry Faustyny Ks. Michał Sopoćko.  


Kazimirowski miał tam też swoją pracownię.

Po długim poszukiwaniu Siostra Faustyna znalazła odpowiednią osobę do spełnienia żądań Pana Jezusa.

E. KAZIMIROWSKI podjął się malowania.

2 stycznia 1934 r. przyszła po raz pierwszy do jego pracowni, by udzielać mu dokładnych wskazówek.

Przez następnych 6 miesięcy przychodziła do Kazimirowskiego regularnie do dwóch razy na tydzień i prowadziła jego pracę.

Z Antokolu gdzie mieszkała na Rossa prowadziła długa, 5 km w jedną stronę, kamienista droga, z góry i pod górę.

Często Pani Jadwiga Meyer (Krypajtis) towarzyszyła siostrze Faustynie w drodze do pracowni.

Siostra Faustyna przekazywała Kazimirowskiemu wszelkie uwagi według poleceń Pana Jezusa, a artysta starał się każdy detal odzwierciedlić prawidłowo.

Gdy obraz nie był jeszcze ukończony Siostra Faustyna nawet płakała, ponieważ Jezus w rzeczywistości był piękniejszy.

Lecz Jezus uspokoił ją mówiąc:

'Nie w piękności farby ani pędzla jest wielkość TEGO obrazu, ale w łasce mojej.' (DZ 313)

Gdy ten cudowny obraz był ukończony i sfotografowany Siostra Faustyna dała podpisaną odbitkę Pani Jadwidze Meyer (Krypajtis).

W 1936 r. Kazimirowski wyjechał do Białegostoku. Zmarł w 1939 r. Większość jego prac zaginęła podczas II Wojny Światowej.

Music:

Nasze plany i nadzieje

https://www.youtube.com/watch?v=dn0HO...

Source Materials:



http://www.faustyna.eu/

http://gosc.pl/doc/801701.Klucz-do-nieba

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz