Strony

sobota, 4 października 2014

Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród


Nie damy pogrześć mowy… wiary…
100-na rocznica powstania „Roty” M. Konopnickiej

Referat ks. dr Jacka Jana Pawłowicza wygłoszony podczas uroczystego koncerty z okazji 90-tej Rocznicy Niepodległości Polski; 100-tnej Rocznicy powstania „Roty” i 20-lecia Związku Polaków na Ukrainie. Żytomierz dnia 8 listopada 2008 r.

         W marcu 1908 roku sejm pruski uchwalił ustawę o przymusowym wywłaszczeniu polskich majątków. W ten sposób postanowiono ukarać ciągle niepokornych Polaków, przeciwstawiających się prowadzonej germanizacji.
        Zdecydowaną walkę z polskością w zaborze pruskim rozpoczął w latach 70. XIX wieku Otton von Bismarck, zwany „żelaznym kanclerzem”. Jego „Kulturkampf”, który miał na celu osłabienie wpływów Kościoła katolickiego - ostoi narodowego życia Polaków - nie przyniósł zamierzonych efektów. Polacy wręcz przeciwnie okrzepli i wzmocnili się w swym oporze. Dlatego Prusacy uderzyli w polską mowę, kulturę i gospodarkę. Jednak nasz naród się nie ugiął. We Lwowie demonstranci wybili szyby w konsulacie niemieckim, w Krakowie protestowali robotnicy. Do protestów przeciwko polityce germanizacyjnej przyłączyło się wielu znanych ludzi kultury, pisarzy polskich i zagranicznych.
         W takiej atmosferze w 1908 roku Maria Konopnicka (1842-1910) polska poetka, prozaik, krytyk, publicystka, opublikowała wiersz pt. Rota. W tym roku, właśnie w miesiącu listopadzie, mija równe 100 lat od tego wydarzenia.


1. Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród,
Nie damy pogrześć mowy!
Polski my naród, polski lud,
Królewski szczep Piastowy,
Nie damy, by nas zniemczył wróg...
- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

2. Do krwi ostatniej kropli z żył
Bronić będziemy Ducha,
Aż się rozpadnie w proch i pył
Krzyżacka zawierucha.
Twierdzą nam będzie każdy próg...
- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

3. Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz
Ni dzieci nam germanił.
Orężny wstanie hufiec nasz,
Duch będzie nam hetmanił,
Pójdziem, gdy zabrzmi złoty róg...

- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

4. Nie damy miana Polski zgnieść
Nie pójdziem żywo w trumnę.
Na Polski imię, na Jej cześć
Podnosim czoła dumne,
Odzyska ziemię dziadów wnuk...
- Tak nam dopomóż Bóg! }bis

         Wiersz ten po raz pierwszy został wydrukowany w listopadowym numerze krakowskiego pisma „Przodownica” w 1908 roku. Do redakcji czasopisma poetka przesłała trzy pierwsze zwrotki Roty; czwartą odnaleziono później w rękopisie poetki. Pierwotnie wiersz przeznaczony był dla Wielkopolski, ale wkrótce został również opublikowany w „Gwiazdce Cieszyńskiej” i „Gazecie Polskiej” w Chicago.
         W pierwszych dniach stycznia 1910 roku muzykę do tego wiersza skomponował działający wówczas w Krakowie Feliks Nowowiejski, kompozytor о międzynarodowej sławie a zarazem organista-wirtuoz. Rękopis partytury opatrzył datą: 13 stycznia 1910 i umieścił go w numeracji swoich utworów jako opus 38 numer 2. Już kilka dni później, 23 stycznia, na specjalnym koncercie poświęconym rocznicy wybuchu powstania styczniowego - pieśń tę zaśpiewał krakowski chór “Sokół” pod dyrekcją prof. Stanisława Bursy. Jednak do publicznego prawykonania Roty, doszło dopiero рół roku później, podczas uroczystych obchodów 500 rocznicy zwycięstwa pod Grunwaldem. Kompozytor napisał swój utwór specjalnie na tę okazję. Pierwotnie Feliks Nowowiejski nazwał go Hymnen Grunwaldzkim, а pierwsze wydanie tej pieśni w 1910 roku nosiło tytuł: Ojczyźnie! HASŁO - uroczysta pieśń na obchód grunwaldzki. Jednak do historii Polski pieśń ta weszła pod nazwą, której używamy do dnia dzisiejszego – Rota.
         15 lipca 1910 roku zjechało do Krakowa około 100 000 Polaków ze wszystkich zaborów i z emigracji. Przybył również wówczas, dobrze nam znany nasz znamienity rodak, pochodzący z Żytomierszczyzny – wielki kompozytor, pianista i mąż stanu Ignacy Jan Paderewski. Вуł on także fundatorem pomnika Władysława Jagiełły, który tego dnia, podczas uroczystości 500-lecia bitwy pod Grunwaldem, został odsłonięty przy placu Matejki. (Pomnik zaprojektował artysta-rzeźbiarz AntoniWiwulski.)
         Ро Mszy dziękczynnej w kościele Mariackim, podczas której między innymi Feliks Nowowiejski improwizował na organach na temat melodii Bogurodzicy – zebrane tłumy w uroczystym pochodzie przeszły na plac Matejki. Owacje po przemówieniu Ignacego Paderewskiego przerwały nagłe fanfary. W tym momencie 600-osobowy chór (wyłoniony z 6000 śpiewaków z różnych chorów działających we wszystkich trzech zaborach) pod dyrekcją Feliksa Nowowiejskiego po raz pierwszy wykonał publicznie Rotę, z towarzyszeniem orkiestry.
         Rota - jest jednym z najbardziej znanych utworów poetyckich Marii Konopnickiej. Pierwotnym impulsem do powstania wiersza były tragiczne wydarzenia we Wrześni pod Poznaniem. Maria Konopnicka przebywając od 10 lat w Europie Zachodniej, dowiedziała się w 1901 roku о pruskich represjach wobec polskich dzieci z Wrześni, które zaprotestowały przeciw nauczaniu religii w języku niemieckim. Zarówno rozruchy wrzesińskie, jak i dalsze antypolskie, germanizacyjne posunięcia władz w zaborze pruskim - skłoniły poetkę do napisania słynnych dziś pierwszych słów wiersza, które stały się hasłem-zawołaniem przysięgi ojczystej: “Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród..."  W ten sposób Rota stała się niejako preludium do chwalebnego dnia, gdy 10 lat później nasza Ojczyzna odzyskała swoją Niepodległość.
         Do 1918 roku Rota była hymnem polskich harcerzy. Do tego też roku, Rota przeżywa okres największej popularności. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości była najpoważniejszym kontrkandydatem Mazurka Dąbrowskiego i miała duże szanse stać się hymnem narodowym Polski.
         Pieśń ta była również jedną z najpopularniejszych w czasie Stanu Wojennego w Polsce w latach 80. XX wieku, gdy rodziła się „Solidarność”, a naród Polski podjął wysiłki zrzucenia z siebie pęt sowieckiej zależności i wpływów. Wtedy to w drugiej zwrotce strofę „Krzyżacka zawierucha” zamieniano na: „Sowiecka zawierucha” wywołując tym samym wściekłość ówczesnych, sterowanych przez Moskwę, władz komunistycznych.
         Mówiąc o Rocie Marii Konopnickiej nie sposób nie wspomnieć jeszcze o innej Rocie nie mniej popularnej niż pierwsza. W 1927 roku o. Aleksander Piotrowski polski redemptorysta urodzony 23 stycznia 1882 roku w Lipnicy Murowanej niedaleko Tarnowa, parafrazując „Rotę” M. Konopnickiej napisał do melodii Nowowiejskiego tekst Roty katolików Polskich (Nie rzucim Chryste, świątyń Twych...), która do dnia dzisiejszego często jest śpiewana wszędzie tam gdzie żyją Polacy.

1. Nie rzucim, Chryste, świątyń Twych,
nie damy pogrześć wiary!
Próżne zakusy duchów złych
i próżne ich zamiary.
Bronić będziemy Twoich dróg.
-Tak nam dopomóż Bóg!
2. Ze wszystkich świątyń, chat i pól,
popłynie hymn wspaniały:
Niech żyje Jezus Chrystus –
Król – w koronie wiecznej chwały.
Niech żyje Maria, zagrzmi róg.
-Tak nam dopomóż Bóg!
3. Sztandarem naszym będzie Krzyż,
co ojców wiódł do chwały,
i nas powiedzie także wzwyż,
gdzie buja Orzeł Biały.
Zwyciężym znój i stromość dróg.
-Tak nam dopomóż Bóg!

 
4. Oto ślubujem z ręką wzwyż,
synowie Polski, córy,
świadkiem nam Zbawca, Jego Krzyż,
Królowa z Jasnej Góry.
Ojczyźnie święty spłacim dług.
-Tak nam dopomóż Bóg!

5. Młodzieży, nową Polskę twórz,
 szczęśliwą, Bogu miłą,
gdy z nami Bóg, przeciw nam któż? –
On jest największą siłą.
Nie spoczniem wpierw, aż pierzchnie wróg.
-Tak nam dopomóż Bóg!

         Te dwie Roty śpiewali i w dalszym ciągu śpiewają Polacy rozsiani po całym świecie. Szczególny wydźwięk te patriotyczne pieśni miały i w dalszym ciągu mają tu na Żytomierszczyźnie. Polacy zamieszkujący te tereny, które przecież kiedyś należały do Korony – a historii nie da się zmienić - nie rzucili ziemi skąd ich ród, nie dalipogrześć wiary i mowy. Pomimo zakusów duchów złych, prześladowań i represji, tak jak kiedyś dzieci Wrześni, zachowali język, wiarę i Polską kulturę. Te starsze pokolenia stanowią dla nas żyjących dzisiaj wymowny przykład tego, że gdy z nami Bóg, przeciw nam któż!? To właśnie wiara stanowiła siłę jednoczącą naszych przodków. Dzięki wierze byli jedno, dzięki wierze nie dali się złamać. Ta wiara pozwoliła im doczekać niepodległej Polski, a Polska jest wszędzie tam gdzie są Polacy, bo Polskę nosi się w sercu. Jeśli ktoś chce zniszczyć naród, rozerwać jego jedność – najpierw pragnie zniszczyć jego wiarę. Tak czynili hitlerowcy i komuniści. Tak robi się i dziś, ale w ukryciu pod pozorami demokracji i wolności. Skłócić, powaśnić, poróżnić, zamieszać, tak czynią ludzie, którzy nie mają Boga w sercu, którzy nie noszą w swoim sercu dobra Polski, a ponad dobro wspólne przedkładają własne interesy. Historia się powtarza, przyczyną rozbiorów Polski była właśnie prywata elit intelektualnych i szlacheckich Polski.
         Dlatego aż chce się powtórzyć zawołanie sienkiewiczowskiego Pana Zagłoby: Kupą panowie szlachta, kupą bracia w jedności siła!
         Dziś, gdy świętujemy dwie tak znamienne dla naszej Ojczyzny i narodu rocznice: 90-tą rocznicę Niepodległości Polski i 100-tną rocznicę postania Roty M. Konopnickiej, zastanówmy się, czy jesteśmy godnymi synami tego narodu, godnymi tradycji i wiary przekazanej nam przez przodków? Co my przekażemy młodym pokoleniom? Jak nas one zapamiętają? Jako skłóconych, zwaśnionych, małych i słabych? Czy jako wielkich i silnych, zjednoczonych, wokół wspólnego dobra któremu na imię Polska!

         Na zakończenie niech przemówi do nas największy syn naszego narodu, Sługa Boży Jan Paweł II Wielki. 26 sierpnia 1987 r. do Polaków zebranych w Watykanie, tak mówił:

         Zdajemy sobie sprawę z tego że dzieje ludzi, a w szczególności dzieje ludu, narodu, który mieszka na tej ojczystej ziemi, nie były łatwe. Brzmią nam dzisiaj w uszach także słowa sprzed prawie stu lat: “Nie rzucim ziemi, skąd nasz ród, nie damy pogrześć mowy”. Tak śpiewali nasi przodkowie. Te same słowa zostały nieco przetransponowane. Śpiewaliśmy: “Nie rzucim Chryste, świątyń Twych, nie damy pogrześć wiary”. Są to słowa wymowne, w tych słowach wyraża się historia ludzkich serc, ludzkich sumień, historia całego społeczeństwa, tak jak ona z roku na rok i z pokolenia na pokolenie wiąże się z sanktuarium Jasnogórskim, z tym szczególnym miejscem spotkania.

Ks. dk. dr Jacek Jan Pawłowicz
Żytomierz


Ps.

Kilkanaście lat temu zamilkł w Gdańsku na Długim Targu, wygrywany z wieży Ratusza kurant wygrywający melodię Roty. Nie przeszkadzał on komunistom, nie przeszkadzał w pierwszych latach po odzyskaniu niepodległości. Dzisiaj stał się zbędnym reliktem przeszłości. Wstyd Panowie! Wstyd! Należy przywrócić kuranta wygrywającego melodię Roty. Jest to zadanie dla dzisiejszych Gdańszczan. W pewnych sprawach nie może być kompromisu. Proszę Was zróbcie wszystko aby Rota powróciła do Gdańska.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz