środa, 20 stycznia 2016

Petru wychowany pod okiem GRU. Człowiek cienia

Kwiecień 1982 r., trwa stan wojenny. Do kontrolowanego przez GRU Zjednoczonego Instytutu Badań Jądrowych w Dubnej w Związku Sowieckim wyjeżdżają wrocławscy naukowcy: Zygmunt Petru i jego żona Danuta Potoczna-Petru. Dwa lata później przyjeżdża do nich 12-letni syn Ryszard. Późniejszy uczeń Leszka Balcerowicza spędzi w ZSRS dwa lata - ujawnia w najnowszym numerze „Gazeta Polska”.

Gazeta Polska” zapytała Ryszarda Petru o czas spędzony w Dubnej, o którym nie można się dowiedzieć z jego powszechnie dostępnych życiorysów. Lider Nowoczesnej potwierdził, że taki fakt miał miejsce. – Tak, byłem tam jako dziecko. W latach 1984–1986 z ojcem fizykiem. Byliśmy razem z prof. Romaszewskim. I chciałbym, żeby to zostało napisane –podkreślił.

Jednak Ryszard Petru mija się z prawdą – nieżyjący już Zbigniew Romaszewski, doktor fizyki, ikona polskiej opozycji, nigdy nie był w Dubnej. Mało tego – 29 sierpnia 1982 r. Zbigniew Romaszewski został aresztowany i sądzony w dwóch kolejnych procesach: twórców Radia „Solidarność” i KSS KOR. Gdy ojciec Ryszarda Petru wyjeżdżał do Dubnej, Romaszewski trafił do więzienia, gdzie przebywał więziony od 1982 do 1984 roku.

– Mąż nigdy nie był w Dubnej. Był natomiast w latach 1968–1969 w moskiewskim instytucie fizyki – mówi „Gazecie Polskiej” Zofia Romaszewska, wdowa po senatorze.

Pobyt Ryszarda Petru w Związku Sowieckim w latach 1984–1986 nie był jedynym jego pobytem za wschodnią granicą. Z dokumentów komunistycznej bezpieki wynika, że w 1988 r. uzyskał on zgodę ówczesnych władz PRL na wyjazd do ZSRS. Jechał tam do swojej cioci Danuty Niwickiej, która pracowała w szkole polskiej przy Ambasadzie PRL w Moskwie. Kontakty z ZSRS cała rodzina Ryszarda Petru miała od początku lat 60. do końca PRL, o czym można się dowiedzieć, przeglądając dokumenty komunistycznej bezpieki.

Jak wynika z dokumentów znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej, ojciec lidera Nowoczesnej, Zygmunt Petru, wyjeżdżał do Dubnej cyklicznie od początku lat. 60. minionego stulecia.

Znajdujący się 125 km od Moskwy Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych w Dubnej został utworzony w 1956 r., a głównym celem pracujących tam naukowców było skonstruowanie bomby mezonowej, co się nigdy nie udało. Do momentu rozpadu Związku Sowieckiego ZIBJ był wspólnym laboratorium dla państw RWPG (Rada Wzajemnej Pomocy Gospodarczej). Do Dubnej jeździli głównie naukowcy cieszący się zaufaniem władz, a na miejscu byli objęci nieustanną „ochroną” wojskowych sowieckich służb specjalnych. W założeniu Zjednoczony Instytut Badań Jądrowych w Dubnej miał konkurować z podobnymi ośrodkami w Stanach Zjednoczonych.

Z dokumentów komunistycznej bezpieki wynika, że ojciec lidera Nowoczesnej, w związku ze swoją pracą naukowca (był zatrudniony w Instytucie Fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego), przez cały okres kariery w PRL bywał w zagranicznych ośrodkach badawczych – najwięcej w krajach socjalistycznych.

Mimo „pozytywnej postawy” (jak czytamy w dokumentach IPN) wobec władz Polski Ludowej po pobycie w Jugosławii Służba Bezpieczeństwa anulowała 17 marca 1982 r. Zygmuntowi Petru wpis w dowodzie osobistym, pozwalający na wyjazdy do państw socjalistycznych. Naukowiec złożył odwołanie od tej decyzji. „Nie podano mi powodów odmowy uprawnienia do wyjazdów zagranicznych. Nie uważam, abym swoim postępowaniem dał powody do powyższej decyzji, dlatego proszę o jej cofnięcie” – pisał Zygmunt Petru do Biura Paszportów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych w Warszawie 22 marca 1982 r.

Odwołanie nie odniosło żadnego skutku, a w dokumentach IPN czytamy, że służby specjalne PRL chciały utrzymać ten zakaz, nie pomogła też interwencja władz Uniwersytetu Wrocławskiego. Co ciekawe, taka interwencja rzeczywiście miała miejsce – interwencyjne pismo w sprawie anulowania zapisu zostało wysłane przez władze uczelni.

Zakaz wyjazdów za granicę Zygmunta Petru nie obowiązywał jednak długo. Interwencja w sprawie ponownej zgody na wyjazdy zagraniczne przyszła z samej góry, czyli z Komitetu Wojewódzkiego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej we Wrocławiu.

„Proszę o anulowanie decyzji odnośnie zastrzeżenia wyjazdu do WKS w stosunku do dr. Zygmunta Petru, pracownika naukowego Uniwersytetu Wrocławskiego. Powyższe jest podyktowane prośbą tow. Klamuta – sekretarza KW PZPR we Wrocławiu”

– pisał 1 kwietnia 1983 r. do naczelnika wydziału paszportów KWMO zastępca naczelnika wydziału III-1 KW MO mjr Jan Graniczny.
 
 Więcej w najnowszym numerze tygodnika „Gazeta Polska”

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz