Ten film nie jest o straconym pokoleniu, jak wydawać się może na początku. Nie o degeneracji współczesnej młodzieży i ich pustym życiu. Nie o chamskim stosunku młodych do osób starszych i weteranów. Nie o fałszywości płytkich uciech i sprawiedliwości i prawdziwych wartościach. Nie o bezsensownym obecnym świecie konsumpcji i ostrym poczuciu sensu wtedy, na wojnie. Nie o starciu teraźniejszości i fałszywego, miłości i pożądania, piękna i przypudrowanej ułomności. Ten film nie jest o wstydzie za naszą obecną teraźniejszość i dumę z wielkiej przeszłości. Dokładniej, nie tylko o tym. Wszystko to jest bardzo ważne, ale w tym nie ma rozwiązania, nadziei, światła. A film jest. To film o przezwyciężeniu. O tym, że zło można pokonać, i że trzeba je koniecznie pokonać! Nie jutro, nie w nowym pokoleniu, nie kiedyś. Tu i teraz każdy z nas może pokonać swoją bezmyślność i nikczemność, to zło, które wydaje się pospolite i nieuchronne. Film jest o tym, że fałszywe i sprawiedliwe chodzi obok na tej samej ulicy - i w twojej mocy jest aby wybrać jedno lub drugie. Wybór należy do ciebie.
a to tak z dzisiaj:
i polityka nie ma tutaj nic do rzeczy. W kulturze łacińskiej jest szacunek dla zmarłych, a tym bardziej dla tych którzy ponieśli śmierć w obronie Ojczyzny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz