Strony

sobota, 16 kwietnia 2016

Solidarity - prawdziwe znaczenie słowa solidarność w kontekście historycznym

Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Martin Schulz, który wielokrotnie zwracał na siebie uwagę agresywną retoryką pod adresem Polski oraz rządu PiS, tym razem solidaryzuje się ze zwolennikami aborcji. Na zdjęciu opublikowanym przez grupę euro-parlamentarną Socjalistów i Demokratów, Schulz prezentuje się z wieszakiem oraz napisem „Solidarity with polish women”.

Wieszak na ubrania stał się symbolem sprzeciwu grup feministycznych oraz lewicowych wobec inicjatywy obywatelskiej „Stop Aborcji”. W ostatnim czasie przeciwnicy projektu dwukrotnie protestowali pod Sejmem, gdzie przybywali właśnie z wieszakami. Jedna z manifestacji, w której wzięło udział ok. 3 tysięcy osób, nie była zgłoszona do Magistratu. Niektórzy prawnicy uważają, że w związku z niedotrzymaniem stosownych procedur, manifestacja była nielegalna.

Więcej: www.pch24.pl//niedzielna-mani…

No tak ... znowu wywołano mnie do tablicy ... i po co? Kto jak kto ale pan Martin powinien wstrzymać się od głosu, z całą pewnością w tym temacie.


Z źródeł IPN - fragmenty:

Eksterminacja „niewartościowych rasowo” dzieci polskich robotnic przymusowych na terenie III Rzeszy w świetle postępowań prowadzonych przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu. 
 
Magdalena Sierocińska


Kierując się wydawanymi zarządzeniami, hitlerowską politykę wobec ciężarnych kobiet deportowanych na roboty do Rzeszy i ich potomstwa można podzielić na trzy etapy.
Do marca 1943 roku nie podejmowano wobec nich żadnych szczególnych akcji. Nie deportowano na roboty matek z małymi dziećmi, a ciężarne robotnice odsyłano przed mającym nastąpić rozwiązaniem do miejsc skąd pochodziły. Jednak już wtedy zwrócono uwagę, że te działania nie przynoszą korzyści państwu niemieckiemu. Ciężarna nie tylko nie wykonuje naznaczonej jej pracy, ale dodatkowo wzmacnia biologiczny potencjał wrogiego narodu. Problemem były również obowiązujące w Rzeszy przepisy karne, które nie zezwalały na usuwanie płodu, sankcjonując tę zbrodnię karą ciężkiego więzienia. Postanowiono więc chronić naród niemiecki.

Drugi etap rozpoczął się 9 marca 1943 roku uchyleniem przez Ministra Sprawiedliwości Rzeszy karalności spędzania płodu, jeśli dotyczyło to zabiegu dokonanego u „robotnic wschodnich”. Dwa dni później 11 marca 1943 roku Zarządzeniem Reichsfürhrera do Spraw Zdrowia postanowiono, że na wniosek ciężarnej „robotnicy wschodniej” należy dokonać zabiegu przerwania ciąży. Należy nadmienić, że przy podpisywaniu stosownego oświadczenia kobiety niejednokrotnie poddawane były presji, a odmowa podpisania odpowiedniego formularza pociągała za sobą poważne konsekwencje, ze skierowaniem do obozu koncentracyjnego włącznie. Jednak niemieckie straty na froncie wschodnim spowodowały zwrócenie uwagi na dzieci nadające się do zniemczenia, toteż postępowanie w wypadku aborcji zostało unormowane tajnym pismem Komisarza Rzeszy dla Umacniania Niemczyzny z dnia 6 czerwca 1943 roku, przewidywało ono m.in., że:
a) spędzanie płodu uzależnione jest od wyrażenia zgody pełnomocnika Komisarza dla Umacniania Niemczyzny,
b) zgodę na wykonanie zabiegu uważa się z góry za udzieloną w wypadkach, w których ojcem dziecka jest osoba niegermańskiego pochodzenia,
c) zgoda Komisarza Rzeszy dla Umacniania Niemczyzny jest wymagana we wszystkich tych wypadkach, w których zostało stwierdzone lub jest prawdopodobne, że ojcem dziecka jest osoba pochodzenia germańskiego,
d) po zgłoszeniu Komisarzowi Rzeszy dla Umacniania Niemczyzny przypadków wymienionych w punkcie c) Urząd Rasy i Osadnictwa przeprowadzi badania rasowe ciężarnej matki i ojca,
e) w wypadku stwierdzenia, że mające się urodzić dziecko może być wartościowe rasowo, należy odmówić zgody na spędzenie płodu.
Ostatecznie kwestie tę unormowano rozporządzeniem Reichsführera SS i szefa policji z dnia 27 lipca 1943 roku „w sprawie traktowania ciężarnych robotnic obcokrajowych oraz dzieci, urodzonych z tych robotnic” (Behandlung von Ausländischen Arbeiterinnen und der im Reich von Ausländischen Arbeiterinnen geborenen Kinder). Robotnice miały rodzić w specjalnych oddziałach izb chorych w obozach, przyjęcie do szpitala niemieckiego mogło się odbyć tylko w wyjątkowym przypadku lub w celach badawczych przy kształceniu studentów lub położnych, przy czym zagwarantowana musiała być wtedy separacja od niemieckich ciężarnych. Zgodnie z tym zarządzeniem mając na uwadze „wzmocnienie siły własnego narodu rasowo wartościową krwią i odgrodzenie się od wszystkiego co jest rasowo bezwartościowe” ustalono, że:
a) dzieci rasowo bezwartościowe, zrodzone z robotnic, będą kierowane do „dziecięcych ośrodków opiekuńczych dla obcokrajowców”,
b) zakłady pracy zgłaszają urzędom młodzieżowym (Jugendamt) za pośrednictwem urzędów pracy (Arbeitsamt) wszystkie ciężarne kobiety,
c) urzędy młodzieżowe przeprowadzają dochodzenia w sprawie ojcostwa i zgłaszają wyniki do wyższych dowódców SS i policji, w celu przeprowadzenia badań rasowych przez Główny Urząd Rasy i Osadnictwa i urzędy zdrowia,
d) w przypadku zakwalifikowania rodziców jako rasowo wartościowych, urodzone z nich dzieci przechodzą pod opiekę narodowosocjalistycznych organów partyjnej opieki społecznej (NSV) , która to instytucja umieszcza je w zakładach dla rasowo wartościowych dzieci (Kinderheime für gutrassige Kinder), lub w rodzinach niemieckich,
e) szczególnie rasowo wartościowe brzemienne kobiety będą przekazywane pod opiekę Lebensbornu,
f) zabronione jest informowanie przyszłych matek o celach niniejszego zarządzenia,
g) matki dzieci rasowo wartościowych, które chciałyby z tymi dziećmi wrócić do swych krajów ojczystych, należy zatrzymać w Rzeszy,
h) niezdolne do pracy matki, wraz z ich rasowo bezwartościowymi dziećmi, winny być usunięte (abgeschoben). To ostatnie postanowienie biorąc pod uwagę hitlerowską politykę eksterminacji jednostek niezdolnych do pracy i „rasowo bezwartościowych” można uznać za zawoalowany nakaz mordowania.
 




Pier­wszym kra­jem na świecie, który zale­gal­i­zował zabi­janie poczę­tych dzieci, był Związek Radziecki. 18 listopada 1920 roku komu­nista Włodz­imierz Lenin, po zwycięst­wie rewolucji bol­szewick­iej zre­al­i­zował swoją wcześniejszą dyrek­tywę, aby „doma­gać się bezwarunk­owego zniesienia wszys­t­kich ustaw ści­ga­ją­cych sztuczne poronienia”[2].

Drugim przy­wódcą europe­jskim, który doprowadził do legal­iza­cji abor­cji w swoim kraju był Adolf Hitler, który dążąc do utworzenia czys­tej, bio­log­icznie moc­nej „rasy panów” doprowadził w 1933 roku do legal­iza­cji zabi­ja­nia niemiec­kich nien­ar­o­d­zonych dzieci, które posi­adały lub mogły posi­adać wady wrod­zone. Po pod­bi­ciu nar­o­dów słowiańs­kich niemieccy zbrod­niarze opra­cow­ali „Planost” – plan wyniszczenia nar­o­dów pod­bitych, w ramach którego okupowanym nar­o­dom sze­roko zale­cali antykon­cepcję i legal­iza­cję abor­cji. Zbrod­nicze plany hitlerow­ców najlepiej charak­teryzuje wypowiedź Mar­tina Bor­mana, szefa kance­larii Hitlera: „Obow­iązkiem Słowian jest pra­cować dla nas. Płod­ność Słowian jest niepożą­dana. Niech uży­wają prez­er­watyw albo robią skrobanki – im więcej, tym lep­iej. Oświata jest niebez­pieczna”[3]. Po II wojnie świa­towej, w kra­jach tzw. obozu soc­jal­isty­cznego, dyk­ta­torzy komu­nisty­czni wprowadzili w połowie lat pięćdziesią­tych prawną dopuszczal­ność tzw. prz­ery­wa­nia ciąży[4].
 
Źródło:  http://blog.pro-life.pl/opracowania/historia-legalizacji-aborcji/

podkreślenia - redakcja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz