poniedziałek, 30 listopada 2015

Blady strach w Niemczech przed repolonizacją mediów: „Zapowiedzi polskiego rządu brzmią jak zapowie…

Blady strach w Niemczech przed repolonizacją mediów: „Zapowiedzi polskiego rządu brzmią jak zapowiedź wywłaszczenia”

Niemieccy potentaci prasowi panicznie reagują na zapowiedź repolonizacji mediów w Polsce. Dla utrzymania swoich ogromnych wpływów zamierzają wykorzystać struktury Unii Europejskiej i zapowiadają walkę podobną do tej, którą stoczyli na Węgrzech z Viktorem Orbanem.

Deutsche Welle ostrzega, że polski rząd „celuje w niemieckich wydawców”. Obok przekształcenia mediów publicznych w narodowe niekomercyjne instytucje kultury, którymi kierować będą jednoosobowe zarządy, chodzi również o zmiany w strukturze własności mediów pod kątem „repolonizacji”. Mowa jest o częściowym „wyparciu niemieckich wydawców” z rynku, „odkupieniu od nich udziałów”, tworzeniu „polskich mediów”. Odpowiednia ustawa zapowiadana jest na początek przyszłego roku

— relacjonuje w alarmistycznym tonie dw.com. Jak podkreśla portal, „zapowiedzi te mają prawo niepokoić niemieckich wydawców”, gdyż są oni największymi udziałowcami na polskim rynku medialnym. Dla przykładu, opanowali niemal cały rynek dzienników regionalnych i tygodników lokalnych (Polska Press/Passauer), ogromny segment kolorowych magazynów (Bauer Media – koncern ten jest również właścicielem RMF). Wielkie udziały w rynku mediów posiada w Polsce także koncern Burda (m.in. „Focus” „InStyle”, „Elle”) oraz Axel Springer (m.in. „Fakt”, „Sport”, „Newsweek”) — przypomina dw.com.

Koncern wydający tygodnik, którym kieruje Tomasz Lis, w reakcji na zapowiedź repolonizacji mediów w Polsce, powołuje się na prawo unijne.

Deutsche Welle przytacza wypowiedź rzecznik Axel Springer SE w Berlinie. Pokładamy nadzieję w tym, że Polska, jako kraj członkowski UE, w dalszym ciągu będzie się kierować zasadami demokracji i wolnej gospodarki rynkowej. Do tego należą także wolność wypowiedzi i wolność prasy jako podstawowe wartości w Europie — stwierdza Manuel Adolphsen.

Konfrontacyjnie wypowiada się również Horst Roeper z Instytutu Formatt w Dortmundzie, przedstawiany jako medioznawca i ekspert w dziedzinie koncentracji mediów. Zapowiedzi polskiego rządu brzmią jak zapowiedź wywłaszczenia. Ich realizacja wydaje się trudna w obliczu prawa europejskiego, które chroni zagranicznych inwestorów

— twierdzi Roeper.

Powołuje się przy tym na sytuację na Węgrzech, gdzie Viktor Orban chciał obłożyć 50-procentowym podatkiem niemiecki koncern medialny RTL Klub. Spółka poskarżyła się Komisji Europejskiej, a ta wymogła na węgierskim rządzie wycofanie się z zamiaru.

Jak podaje Deutche Welle, na alarm bije także Niemiecki Związek Dziennikarzy (DJV). Szef tej korporacji, Frank Ueberall, w histerycznym tonie komentuje zawieszenie w TVP Karoliny Lewickiej po jej skandalicznym wywiadzie z wicepremierem Piotrem Glińskim. To przedsmak tego, co może grozić dziennikarzom w Polsce, kiedy wykonują swoją pracę — ocenia Ueberall.

Odnosząc się do zapowiedzi wyparcia zagranicznych inwestorów z polskich wydawnictw prasowych, rzuca: Nacjonalizacji mediów nie można pogodzić z wolnością osiedlania się w Europie. Czyżby redaktor Ueberall zamierzał osiedlić się w Polsce, by czytać tu polskojęzyczną niemiecką prasę?

Malachi Martin ks. Godzina Kusiciela - męka, cierpienie i ukrzyżowanie Kościoła

W książce Godzina Kusiciela ks. Malachi Martin stawia tezę, iż historia Kościoła stanowi odzwierciedlenie życia Chrystusa, zaś obecny jej etap odpowiada Męce, Cierpieniu i Ukrzyżowaniu Zbawiciela. Bezpośrednią inspiracją rozmowy była chęć zadania Autorowi pytań związanych z jego inną książką wielowątkową "Dom smagany wiatrem". W czasie Ukrzyżowania Odkupiciela wydawało się, iż siły zła zatryumfowały. Podczas swej Męki Chrystus Pan powiedział: "to jest wasza godzina i panowanie ciemności" (Łk 22, 53). 

Obecnie ponownie odnosi się wrażenie, że siły zła tryumfują. Legalnie usankcjonowana aborcja, kult brzydoty we współczesnej kulturze oraz szeroko rozpowszechniona pornografia posiadają wyraźne znamię inspiracji diabelskiej. Wyraźnymi oznakami działania Złego są również masowe odstępstwa od wiary, skandale wstrząsające Kościołem, prześladowania dobrych kapłanów oraz słabnący opór duchowieństwa wobec rozmaitych współczesnych aberracji. Nie wolno nam jednak zapominać, iż owo pozorne zwycięstwo Złego jest jedynie krótkotrwałe. Tak jak w przypadku Męki Chrystusa pozorne zwycięstwo sił zła przyćmione zostało przez chwałę Zmartwychwstania, również pozorne zwycięstwo Złego w chwili obecnej zostanie w wyznaczonym przez Boga czasie przyćmione przez odnowę, stanowiącą początek przyszłej chwały Kościoła. 

Wiemy, że dzień ten nadejdzie, jako że Matka Boża obiecała nam w Fatimie: "Na koniec Moje Niepokalane Serce Zatryumfuje". Naszym obowiązkiem jako chrześcijan jest pracować dla przyspieszenia dnia tryumfu Niepokalanego Serca Maryi. Możemy się do tego przyczynić poprzez nieustanną modlitwę, wypełnianie naszych codziennych obowiązków w duchu chrześcijańskiej radości, ofiarowanie naszych krzyży oraz cierpień, a także wspieranie tych, którzy pracują w Winnicy Pańskiej dla odnowienia wszystkiego w Chrystusie. 

Godzina Kusiciela stanowi transkrypcję nagrań trzech wywiadów przeprowadzonych z ks. Malachim Martinem, który niegdyś był jezuitą pracującym w Watykanie, a później księdzem egzorcystą w USA, autorem wielu bestselerów. Wywiady te, zarejestrowane w roku 1997, stanowiły siódmą z ośmiu sesji nagrań zorganizowanych w ostatniej dekadzie życia ks. Martina przez kanadyjskiego dziennikarza i wydawcę Bernarda Janzena. 

Bez komentarza

Plastikowy ryż z Chin. Alarm! Sztuczna żywność wymieszana z prawdziwą.

National Food Authority (NFA) na Filipinach zdecydował o zaopatrzeniu agencji w przenośny spektroskop do wykrywania obecności tzw. "plastikowego ryżu", który spowodował problemy zdrowotne w całej Azji.
Syntetyczny ryż chińskiej produkcji został znaleziony w następujących krajach: Chiny, Indonezja, Filipiny, Singapur, Indie, Wietnam.
W Europie jeszcze nie.



Co będzie, to będzie


Współczesny człowiek coraz częściej żyje obawiamy tego co przyniesie mu kolejny dzień, miesiąc, rok, ba ... 10 lat, 25 lat. Polisy, ubezpieczenia, zabezpieczenia. Ciągły strach o przyszłość. Lęk, niepokój, strach, a Pismo mówi: „Nie bójcie się; jesteście więcej warci niż wiele wróbli” (Ew. Mateusza 10.31)
i w drugim miejscu: „Niech się nie trwoży serce wasze ani się lęka!”. Głupotą by było nie pracować i nie myśleć o przyszłej emeryturze ale ta, nazwijmy to roztropność, nie może stać się naszym obłędem czy też "zniewoleniem". Musimy patrzeć w przyszłość ale żyć tu i teraz bo dla każdego z nas koniec świata może przyjść już jutro.


Gdy byłam jeszcze małą dziewczynką,
pytałam mamę, jaka będę,
czy będę piękna, czy będę bogata,
oto co mi powiedziała:
Que sera, sera*,
co ma być, to będzie,
przyszłości nie zobaczymy,
que sera, sera,
co ma być, to będzie.
Gdy byłam młoda, zakochałam się,
zapytałam ukochanego, co nas czeka,
czy będzie kolorowo, dzień po dniu,
oto co mój ukochany powiedział:
Que sera, sera,
co ma być, to będzie,
przyszłości nie zobaczymy,
que sera, sera,
co ma być, to będzie.
Teraz mam własne dzieci,
one pytają matkę, jakie będą:
czy będę przystojny, czy będę bogaty,
ja mówię im czule:
Que sera, sera,
co ma być, to będzie,
przyszłości nie zobaczymy,
que sera, sera,
co ma być, to będzie.
Que sera, sera* - (hiszp.) co będzie, to będzie.

piątek, 27 listopada 2015

Cud w USA jak w polskiej Sokółce!

Wydarzenie miało miejsce w tym tygodniu w kościele św Franciszka Ksawerego w Kearns. Katolicka Diecezja Salt Lake City w USA bada zdarzenie, które najprawdopodobniej zostanie uznane za cud.

Podobnie jak miało to miejsce w Polsce w Sokółce. W ubiegłym tygodniu, podczas rozdawania komunii świętej, miał miejsce wypadek po którym postanowiono hostię rozpuścić w specjalnym naczyniu. Zwykle niknie ona w ciągu kilku dni.

Jednak tym razem parę dni później widziano hostię wciąż pływającą i wydawało się, że krwawiącą. Wiadomość o tym rozeszła się szybko i fakt ten obserwowało wiele osób.

W wobec tego Diecezja Salt Lake City powołała specjalną komisję do zbadania tego incydentu. Kierujący komisją Prałat M. Franciszek Mannion wydał oświadczenie informujące że wyniki badań zostaną wkrótce podane do publicznej wiadomości. Na razie jednak przed wyjaśnieniem sprawy nie nastąpi publiczna prezentacja ani adoracja.

W oświadczeniu napisano, że bez względu na wynik dochodzenia, możemy wykorzystać ten fakt do odnowienia naszej wiary i oddanie chwały największemu z cudów jakim jest realna obecność Jezusa Chrystusa podczas każdej Eucharystii.

Świadectwo o Ojcu Slavko Barbarić - 15 ta rocznica śmierci.

Jestem niemieckim księdzem, który przeszedł długą drogę do Boga.

Tak jak każdy, szukałem sensu życia łapiąc się różnych okazji. Pewnego dnia poczułem się bardzo źle, a Bóg dał mi poznać swą wielką miłość, odczułem wielką wdzięczność i zacząłem szukać Boga. Należałem do Sekty Moon, byłem świadkiem Jehowy, nie miałem pojęcia, że Bóg może być w Kościele. Pewnego ranka obudził mnie głos:

tak, teraz wiem gdzie przynależę, ale nie wiedziałem skąd pochodził. Podszedłem do okna, mieszkam w centrum Innsbrucku. Ulice pełne były ludzi, ale nie wiedziałem dlaczego. Zszedłem na dół i zapytałem:

Dlaczego tu jesteście? I ludzie odpowiadali:

Papież Jan Paweł II będzie tędy przejeżdżać. Zatem on miał przejść dokładnie pod moimi oknami, wprost naprzeciw mnie. Powiedziałem:

Skoro on jest tu, pójdę na Mszę św., w ten sposób mogę rzec, że Ojciec Święty wstąpił do mnie, do mojego domu, aby mnie zawołać. Podczas Mszy św. zaczęła się duchowa walka. Punktem wyjściowym było, czy Jezus obecny jest w Eucharystii czy to tylko kawałek chleba.
Wtedy zrozumiałem: tak, to jest Jezus! Odtąd każdej niedzieli odczuwałem radość. Potem poczułem potrzebę odnalezienia drogi prowadzącej do Matki Bożej. Pewien przyjaciel dał mi książkę o oddaniu się Maryi Dziewicy i powiedział: pewnego dnia zmówisz tę modlitwę.

I tak półtora roku czy dwa lata później dojrzałem do zmówienia tej modlitwy, nie znając jeszcze Medziugorja. W trzydziestym dniu modlitwy jednak tam pojechałem. Oddałem się Maryi w kościele, w momencie objawienia.

Wydarzyło się to podczas wojny, był to rok 1993, jednocześnie w Medziugorju był wtedy Festiwal młodzieży. Wizjonerka Maria dawała świadectwo w zielonym namiocie. W tym momencie usłyszałem głos mówiący:

Przyjdź! Przyjdź! Byłem przekonany, że była to Matka Boża. Nie wiem jak,
nie wiem skąd do mnie wołała. Tam poznałem ojca Slavko. Powiedziałem mu, że pragnę zostać księdzem. Pracowałem jakiś czas jako lekarz, potem wstąpiłem do Wspólnoty Błogosławieństw myśląc, że to coś dla mnie. Wiele przeżyłem razem z tą wspólnotą. Pewnego piątku gdy padał deszcz i pogoda była fatalna, zostałem zaproszony do wzięcia udziału w drodze krzyżowej. Lecz gdy w Medziugorju pada, jest bardzo ślisko i niełatwo jest wejść na Kriżevac. W końcu, wewnątrz mnie, poczułem przekonanie i powiedziałem:

Idę na górę wziąć udział w drodze krzyżowej.

W tamtym czasie nie myślałem o poświęceniu, chciałem się ożenić, stworzyć rodzinę. Poszedłem na Drogę Krzyżową. Ojciec Slavko był przy stacji na przeciw mnie, z około 20 osobami z parafii. Pomyślałem:

Spójrz, myślisz czy iść czy nie iść na drogę krzyżową, a ojciec Slavko prawie codziennie wchodzi na jedno z tych wzgórz. Gdy znalazłem się przy stacji trzynastej ludzie podbiegli w moim kierunku. Myślałem, że przestraszyli się, bo jest niebezpiecznie i ślisko. Lecz kiedy wyszedłem zza małego zakrętu, ujrzałem księdza leżącego na skale.

Jako, że jestem lekarzem, zbliżyłem się, spojrzałem i zobaczyłem, że cierpi na serce, umierał. Próbowałem go reanimować, ale to nie dało efektu. Powiedziałem do ludzi:

Módlcie się, módlcie się! Ojciec Slavko umiera!

W tym momencie deszcz ustał, było to między trzynastą, a czternastą stacją. Stąd widać było kościół. Słońce go oświetlało i widać było tęczę; chmury były w takim położeniu, iż blask słoneczny padał na nie z góry. Już wiedziałem, że ojciec Slavko odszedł do Nieba. Na jego franciszkańskim kapturze zobaczyłem owoc granatu, który potem zniknął. Potem zabraliśmy ciało ojca Slavko i znieśliśmy je na dół. Było to dość trudne, było naprawdę ślisko. Modliłem się wtedy: Ojcze Slavko, jesteś teraz w Niebie, daj mi choć część Twego ducha, uczyń mnie częścią swego ducha. Jego bezwładne ręce kołysały się na prawo i lewo, gdy nieśliśmy go na dół. Nagle jedna z jego dłoni dotknęła moich pleców, w zasadzie krzyża. Wyjaśniłem to sobie w ten sposób – jak by mówił mi to ojciec Slavko–Ja już przeszedłem moją drogę krzyżową, teraz zaczyna się Twoja.

Gdy zszedłem na dół poszedłem do kościoła, potrzebowałem spokoju. Ponad godzinę płakałem, nie wiedząc dlaczego. Potem zrozumiałem, że ojciec Slavko wyprosił dla mnie łaskę nie patrzenia tylko w siebie.

W tym momencie podjąłem decyzję:

będę księdzem. Wstąpiłem do klasztoru w Austrii, potem przyjąłem święcenia. Od trzech lat jestem księdzem i nie ma piękniejszej rzeczy na świecie niż być właśnie księdzem. Ksiądz może ofiarowywać Jezusa – któż jeszcze może to czynić? Chcę dziękować Madonnie, ojcu Slavko, a przede wszystkim Ojcu Niebieskiemu. Jezus zmartwychwstał. Prawdziwie zmartwychwstał!

ks. Erich Kuen

Źródło: Echo Medziugorje

Adoracja Najświętszego Sakramentu prowadzona przez O.Slavko Barbarića

czwartek, 26 listopada 2015

Spotkanie Biblijne 26.11.2015

Zapraszamy wszystkich na dzisiejsze spotkanie przy Biblii. Będziemy razem rozważać słowa Pisma Świętego.

Czwartek, 26.11.2015, godz. 20.00

Misjonarze Krwi Chrystusa w Swarzewie

Sanktuarium Matki Bożej w Koszalinie zdewastowane

Nieznani sprawcy obrabowali i zdewastowali Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej na Górze Chełmskiej w Koszalinie. - Dwóch mężczyzn weszło do otwartej kapliczki. Wyrwali ze ściany tablicę z wotami. Ukradli ją i po pięciu minutach opuścili sanktuarium - wyjaśnia przebieg zdarzenia komendant I Komisariatu Policji w Koszalinie Artur Lachowicz.

Wśród skradzionych przedmiotów znajdowały się wota z metali szlachetnych: srebrne i złote. Były to przede wszystkim pamiątki mające wartość historyczną - ryngraf prezydenta RP na uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego podarowany Matce Bożej Trzykroć Przedziwnej podczas jego pobytu na Górze Chełmskiej w 2000 r. oraz ryngraf pochodzącego z Koszalina ambasadora RP Krzysztofa Majki. Poza tym złote i srebrne obrączki, pierścionki, róże z inkrustacjami bursztynu, korale z koralowca, różaniec z kości słoniowej.

środa, 25 listopada 2015

Orędzie z Medjugorie, 25 listopada 2015

„Drogie dzieci! Dziś wzywam was wszystkich: módlcie się w moich intencjach. Pokój jest zagrożony, dlatego dziatki módlcie się i nieście pokój oraz nadzieję w tym niespokojnym świecie, gdzie szatan atakuje i kusi na wszelkie sposoby. Dziatki bądźcie silni w modlitwie i odważni w wierze. Jestem z wami i oręduje za wami przed moim Synem Jezusem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie.”


„Synod zalecił «pomaganie wiernym we właściwym rozróżnianiu słowa Bożego i objawień prywatnych», których rolą „nie jest (…) „uzupełnianie” ostatecznego Objawienia Chrystusa, lecz pomaganie w pełniejszym przeżywaniu go w jakiejś epoce historycznej”. Wartość objawień prywatnych różni się zasadniczo od jedynego Objawienia publicznego: to ostatnie wymaga naszej wiary; w nim bowiem ludzkimi słowami i za pośrednictwem żywej wspólnoty Kościoła przemawia do nas sam Bóg. Kryterium prawdziwości objawienia prywatnego jest jego ukierunkowanie ku samemu Chrystusowi. Jeśli oddala nas ono od Niego, z pewnością nie pochodzi od Ducha Świętego, który jest naszym przewodnikiem po Ewangelii, a nie poza nią. Objawienie prywatne wspomaga wiarę i jest wiarygodne właśnie przez to, że odsyła do jedynego Objawienia publicznego. Stąd kościelna aprobata objawienia prywatnego zasadniczo mówi, że dane przesłanie nie zawiera treści sprzecznych z wiarą i dobrymi obyczajami; wolno je ogłosić, a wierni mogą przyjąć je w roztropny sposób. Objawienie prywatne może wnieść nowe aspekty, przyczynić się do powstania nowych form pobożności lub do pogłębienia już istniejących. Może mieć ono pewien charakter prorocki (por. 1 Tes 5, 19-21) i skutecznie pomagać w lepszym rozumieniu i przeżywaniu Ewangelii w obecnej epoce; dlatego nie należy go lekceważyć. Jest to pomoc, którą otrzymujemy, ale nie mamy obowiązku z niej korzystać. W każdym razie musi ono być pokarmem dla wiary, nadziei i miłości, które są dla każdego niezmienną drogą zbawienia”.

Benedykt XVI, papież

Nie jest naszą intencją autorytatywne orzekanie o prawdziwości i autentyczności objawień w Medjugorie. To bowiem należy do kompetencji władz kościelnych. Tę samą ostrożność, ale bez nieuzasadnionego uprzedzenia, pragniemy zachować również w odniesieniu do orędzi. Decyzja władz kościelnych jaka w przyszłości nastąpi będzie decyzją obowiązującą nas wszystkich której się podporządkujemy.

Marność nad marnościami.




Vai cercando qua, vai cercando là, 
ma quando la morte ti coglierà 
che ti resterà delle tue voglie? 
Vanità di vanità. 

Sei felice, sei, dei piaceri tuoi, 
godendo solo d'argento e d'oro, 
alla fine che ti resterà? 
Vanità di vanità. 

Vai cercando qua, vai cercando là, 
seguendo sempre felicità, 
sano, allegro e senza affanni... 
Vanità di vanità. 

Se ora guardi allo specchio
il tuo volto sereno 
non immagini certo quel 
che un giorno sarà della tua vanità. 

Tutto vanità, solo vanità, 
vivete con gioia e semplicità, 
state buoni se potete... 
tutto il resto è vanità. 

Tutto vanità, solo vanità, 
lodate Signore con umiltà, 
a lui date tutto l'amore, 
nulla più vi mancherà.

Idziesz szukając tu, szukając tam
Ale gdy śmierć cię pochwyci
Co ci pozostanie z twoich pragnień?
Marność nad marnościami.

Jesteś szczęśliwy z twoimi przyjemnościami
Ciesząc się tylko srebrem i złotem
Na końcu co ci pozostanie?
Marność nad marnościami.

Idziesz szukając tu, szukając tam
podążając zawsze za szczęściem
zdrowiem, radością i brakiem zmartwień
Marność nad marnościami.

Jeśli teraz oglądasz w lustrze
swoją pogodną twarz
nie wyobrażasz sobie na pewno
że to będzie dzień twojej marności.

Wszystko marność, tylko marność
żyjcie z radością i prostotą
bądźcie dobrzy, jeśli możecie…
Cała reszta to marność.

Wszystko marność, tylko marność
chwalcie Pana z pokorą
dajcie Mu całą miłość
i niczego już nie będzie wam brakować.


Źródło: http://zrodlaobjawienia.blogspot.com/

wtorek, 24 listopada 2015

Roczne czytanie Biblii

Aby zachęcić Was do codziennego czytania Biblii zamieszczam harmonogram z czytaniami na każdy dzień.

(kliknij na obrazek i powiększ go)



Spotkanie z ks. prałatem dr Romanem Kneblewskim


Zablokowany z powodu Ojcze nasz.

Kościół anglikański w Wielkiej Brytanii przygotował spot reklamowy, w którym zachęca do modlitwy. Film polega na tym, że kolejne postacie występujące w klipie modlą się, wymawiając słowa "Ojcze nasz". Spot miał być pokazywany w brytyjskich kinach przed seansami - między innymi najnowszej części "Gwiezdnych Wojen". Ale trzy główne sieci kinowe w Wielkiej Brytanii odmówiły emisji spotu, twierdząc, że mógłby on zostać odebrany przez niektórych jako obraźliwy.



poniedziałek, 23 listopada 2015

Chuck Norris radzi studentom Liberty University, aby dali prowadzić się Bogu.

Chuck Norris znany z występowania w filmach o tematyce wojennej, ujawnił swoją drugą łagodniejszą stronę, kiedy wygłosił przemowę do studentów ostatniego roku na Uniwersytecie Liberty, czytając im fragmenty Pisma Świętego, dzieląc się swoim świadectwem wiary i namawiając ich do tego, aby dali prowadzić się Bogu w swoim życiu.

Gwiazdor kina przed wygłoszeniem swojej przemowy otrzymał honorowy stopień Doctor of Humanities od uczelni.

Norris, który w przeszłości był zaangażowany w pracę na rzecz fundacji Make-A-Wish, a także fundacji KickStart pomagającej dzieciom z tzw. grup ryzyka, którą sam utworzył powiedział, że to pierwszy raz, kiedy dzieli się swoim świadectwem wiary ze studentami.

„Musze wam powiedzieć, że nie zdarza mi się to zbyt często – właściwie nie zdarza mi się to w ogóle. Mam jednak nadzieję, ze w miarę upływu czasu, kiedy usłyszycie moje świadectwo, zobaczycie jak ważną częścią mojego życia jest Bóg”.

Norris opowiadał słuchaczom o pierwszych latach swojego życia w bardzo ubogiej rodzinie, a także o swoim ojcu i jego alkoholizmie.

Po ukończeniu studiów i dołączeniu do Air Force One, Norris przeszedł od nieśmiałego i niewysportowanego dziecka do mężczyzny posiadającego czarny pas w Tae Kwon Do, który uzyskał przebywając w Korei Południowej.

Chuck Norris jako Walker w popularnym serialu „Strażnik Teksasu”.
Po okresie w Korei Norris powrócił do stanów, gdzie został instruktorem sztuk walki, a także wziął udział w kilku turniejach, które wygrał. Na tym etapie życia amerykański gwiazdor zaczął również swoją karierę filmową, w której największym osiągnięciem była główna rola w serialu „Strażnik Teksasu”.

Po kilku latach kariery Norris zaczął jednak odczuwać, że czegoś mu brakuje w życiu.
„Zacząłem oddalać się od mojej wiary” Norris, który został ochrzczony w wieku 12 lat powiedział zebranym studentom. „Grałem w filmach i miałem sławę i pieniądze, ale byłem nieszczęśliwy i nie wiedziałem, co jest tego powodem”.

Tak było do czasu, kiedy Norris ożenił się z Geną. Pewnego dnia małżonka czytała mu Biblię na głos i to był moment, kiedy aktor poczuł, że jego wiara została ożywiona.

„To było tak jakby Duch Święty uderzył mnie i powiedział, ‘Już czas na powrót do domu Chuck,’. To był moment, od którego przestałem być letni i zacząłem być gorący. Staram się tą postawę utrzymywać do dnia dzisiejszego”.

Po przeczytaniu wersu nr 19 z Księgi Przysłów, Norris powiedział słuchaczom, aby pozwolili prowadzić się Panu w swoim życiu.

„Pan kierował moimi krokami przez ostatnie 10 lat i mam nadzieję, że i wy także dacie się Mu prowadzić, bo jeśli tak będzie, to nie zabłądzicie nigdzie po drodze – obiecuję wam”.

Na początku ceremonii, Kanclerz i Prezydent Liberty University Jerry Falwell Jr. nazwał Norrisa „wzorem do naśladowania dla młodych ludzi, których obecnie tak nie wielu jest w przemyśle rozrywkowym”.

Przez ostatnie lata aktor był otwartym chrześcijaninem. Jest autorem kilku chrześcijańskich książek, w których zachęca do lektury Biblii oraz nawrócenia do Chrystusa oraz członkiem Narodowej Rady ds. Biblijnego Programu Nauczania w Szkołach Publicznych – organizacji promującej nauczanie Biblii w szkołach. Otwarcie sprzeciwia się „promowaniu homoseksualizmu w szkolnych programach nauczania”, prawnej legalizacji związków homoseksualnych oraz aborcji. Od 2006 jest felietonistą chrześcijańskiego serwisu WorldNetDaily.

To się zakończy wojną ! Major Rudolf Moser. Wstrząsająca wypowiedź !

,,poniżej czekają taksówki , setki taksówek i setki autobusów ; ci ludzie są po prostu kierowani dalej. Austria skapitulowała. Austria nie jest już suwerennym państwem, nie widzę tu żadnego polityka ; to są tylko sługi ..."


niedziela, 22 listopada 2015

Tak, jestem Królem

Ostatnia niedziela roku kościelnego (już za tydzień Adwent!), jest poświęcona Chrystusowi – Królowi Wszechświata. Brzmi to może dość staromodnie – jesteśmy raczej przyzwyczajeni do określeń: prezydent, premier czy prezes, ale w słowie król, kryje się bardzo głęboka treść, którą w odniesieniu do Chrystusa warto sobie przypomnieć.

Uznać Chrystusa za króla jest to wyraźne wyznanie wiary i określenie swego stosunku do Boga, opartego na zaufaniu i posłuszeństwie. Akt ten ma bardzo dużą wagę i konsekwencje. Pamiętajmy, że właśnie o to został oskarżony przed Piłatem i skazany Jezus: że uczynił się Królem Żydowskim. Jest to więc wyznanie na wagę życia. Takich słów nie rzuca się na wiatr ani też nie puszcza obojętnie mimo uszu. Niejednokrotnie w dziejach świata, w okresie prześladowań, za takie wyznanie szło się na śmierć lub do więzienia.

A wszystko dlatego, że królowie ziemscy są bardzo zazdrośni o swoją władzę i boją się innych królów, a zwłaszcza królów nie z tego świata. Toczy się nieustanna walka o rząd dusz, a o wyniku tej walki przesądza to, kogo uznamy za swego Króla i Pana: Jezusa, czy władców tego świata. Takim władcą i królem może być pieniądz, telewizja, sport, zespół rockowy, kolorowe czasopismo, alkohol. Doskonale przecież wiemy, co jest dla nas najważniejsze, bez czego nie potrafimy żyć. Czy jest to Jezus?

W tej walce nie da się stać z boku, być neutralnym: każdy jest zaangażowany. Jeśli nie podejmujemy żadnej wyraźnej decyzji, to jest to także decyzja, ale przeciwna Bogu. Bo albo się jednoznacznie uznaje zwierzchnictwo Chrystusa w swoim życiu, albo też się je odrzuca, a Chrystusa detronizuje na korzyść innych władców.

Czy jednak oznacza to, że Jezus jest zaborczym i zazdrosnym tyranem, który nie toleruje innej władzy? Nie. Królestwo Jezusa nie jest z tego świata. Jezus nie chce konkurować ani niszczyć wartości, które reprezentuje doczesność. On chce je właściwie uporządkować i ustawić w prawidłowej hierarchii ważności. Jest to hierarchia oparta na prawdzie, gdyż Jezus jest Królem Prawdy.

Przyjąć Jego zwierzchnictwo oznacza przyjąć prawdę, czyli słuchać prawdy, którą objawia Jezus. Prawda zobowiązuje, wzywa do życia zgodnego z nią, czyli życia według Ewangelii, zgodnie ze Słowem Bożym. Słowa tego nie trzeba się bać, gdyż ma ono na celu tylko szczęście człowieka, jego dobro.

Każdy, kto z zaufaniem spróbował zastosować Słowo Boże w swoim życiu, przekonał się o tym namacalnie.
Problem w tym, że my często nie chcemy znać ani przyjąć prawdy.

Wolimy wygodny i niezobowiązujący świat kłamstwa, pozorów, złudnych obietnic. W takim świecie żyje się o wiele łatwiej, bo gdy coś przestaje nam pasować, zawsze można uciec w inne kłamstwo czy złudzenie, wymigać się od odpowiedzialności. Ale ile jest warte życie oparte tylko na kłamstwie? I gdzie takie życie ma kres? Czy nie zagraża mu unicestwienie w świecie pozorów i złudzeń?

Dlatego Chrystus przyszedł dać świadectwo prawdzie, świadectwo o prawdziwym życiu: nie tylko o jego zasadach, ale o tym, że ono w ogóle istnieje i że można je osiągnąć. Ale osiągnąć tylko w jeden sposób: przez przyjęcie zwierzchnictwa Króla Prawdy, Jezusa. Opowiedzenie się po Jego stronie daje nam natychmiast udział w Jego zwycięstwie i stawia nas po stronie prawdy. To, co dotąd wydawało się nam niemożliwe czy zbyt trudne, teraz okazuje się wykonalne. Słowa, które zakrawały na nierealny, nieziszczalny ideał, teraz okazują się jak najbardziej możliwe. Przyjęcie Jezusa przez akt wiary i zaufania na swego Króla i Pana, zmienia całkowicie naszą sytuację. Kto chce się o tym przekonać, niech spróbuje.

Życiowy testament

Uchodźca mówi - "Europa importuje wojnę"

piątek, 20 listopada 2015

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego: Nie będzie pornografii w polskich teatrach za publiczne …

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego zwrócił się do marszałka dolnośląskiego w sprawie wprowadzania na deski Teatru Polskiego we Wrocławiu treści pornograficznych. Zdaniem prof. Piotra Glińskiego, na takie eksperymenty za publiczne pieniądze zgody nie ma. Teatr może poszukiwać, intrygować, ale nie poprzez perwersję.

- Chciałem powiedzieć, że za pieniądze publiczne pornografii w polskich teatrach nie będzie, i to mówię zdecydowanie. Jestem bardzo otwarty na eksperymenty artystyczne. Ja jestem bardzo otwarty na teatry offowe, na najróżniejsze poszukiwania artystyczne, ale tego rodzaju rzeczy być w sferze publicznej nie może - zadeklarował wicepremier prof. Piotr Gliński w radiowej Trójce.

Dlaczego ekipa Platformy Obywatelskiej tak bardzo nienawidzi Mariusza Kamińskiego?

Od kilku dni nieprzerwanie trwa medialny jazgot na temat U Ł A S K A W I E N I A Mariusza Kamińskiego przez PAD. Wypowiadają się różnej maści papugi od prawa typu Kalisz, Budka...

Ryszard Kalisz oburzony:"To jest zaprzeczenie istoty prawa karnego"

Były minister sprawiedliwości w rządzie PO uznał, że prezydent(link is external)„wyświadczył niedźwiedzią przysługę Kamińskiemu”, który nie był jeszczeprawomocnie(link is external) skazany. Od dnia ułaskawienia(link is external)będziemy mówić, że Kamiński(link is external) został skazany -– powiedział Budka i dodał, że „prezydent zastąpił sąd”

A tymczasem śp. Johny K. w jednym zdaniu w rozmowie z prezeim NIK Kwiatkowskim ujawnia, że obecny cieć ewrokołchozu za późno wykosił z funkcji szefa CBA M.Kamińskiego, bo gdyby nie Kamiński nie byłoby tych wszystkich afer.

"Kulczyk do Kwiatkowskiego (szefa NIK): "Gdyby Tusk szybciej wyciął Mariusza Kamińskiego, nie byłoby kolejnych afer"

Dlaczego ekipa Platformy Obywatelskiej tak bardzo nienawidzi Mariusza Kamińskiego? Czy dlatego, że bezkompromisowo walczył z patologiami? A może dlatego, że był 100 procentowym państwowcem? Pośrednia odpowiedź na to pytanie pojawiła się na taśmach z rozmowy Jana Kulczyka i szefa NIK Krzysztofa Kwiatkowskiego. Kulczyk celnie zauważył, że gdyby Tusk zwolnił Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA zaraz po przejęciu przez PO władzy, to nie byłoby "tych następnych afer". I właśnie dlatego Platforma tak bardzo nienawidzi Kamińskiego.

Kamiński był szefem Centralnego Biura Antykorupcyjnego od 3 sierpnia 2006 r. aż do 13 października 2009 r., a więc jeszcze długo po tym jak władze w Polsce przejęła ekipa Platformy Obywatelskiej (listopad 2007 r.). W ciągu niemal 2 lat zarządzania tą superspecjalną służbą do walki z korupcją, kiedy premierem był Donald Tusk, Kamińskiemu i jego ludziom udało się udaremnić wiele patologii trawiących od środka nasze państwo. Najgłośniejszą sprawą było ujawnienie tzw. afery hazardowej, kiedy przedstawiciele branży hazardu i automatów do gier próbowali wpłynąć z korzyścią dla siebie (a niekorzyścią dla państwa) na proces legislacyjny, wykorzystując do tego nieformalne związki z politykami Platformy Obywatelskiej. Sprawy być może by nie było, gdyby Donald Tusk postanowił zdymisjonować Mariusza Kamińskiego tuż po przejęciu władzy w listopadzie 2007 roku. Zasugerował to sam Jan Kulczyk podczas nagranej przez kelnerów rozmowy z Krzysztofem Kwiatkowskim (szef NIK). Powiedział on wówczas:

"Ale tutaj trochę niepotrzebnie Donald chciał być ponad tym wszystkim i nie wyciął Kamińskiego. Przecież nie byłoby tych następnych afer."

Tusk odwołał Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA dopiero w październiku 2009 roku. Miało to związek z zarzutami jakie prokurator okręgowy w Radomiu postawił Kamińskiemu w związku z tzw. aferą gruntową. O co dokładnie chodziło? Kamiński miał zlecić przeprowadzenie skutecznej prowokacji korupcyjnej wobec dwóch urzędników, którzy za łapówkę załatwiali w Ministerstwie Rolnictwa odrolnienie określonych gruntów. Na podstawie tej prowokacji urzędnicy ci zostali następnie oskarżeni i skazani wyrokiem sądu na więzienie jako winni umyślnego przestępstwa przyjęcia korzyści majątkowej w zamian za zobowiązanie przeprowadzenia odrolnienia określonych gruntów. Nie przeszkodziło to jednak prokuratorowi z Radomia do skierowania przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu i jego podwładnym aktu oskarżenia do sądu (wrzesień 2010 r.). Co ciekawe - Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście - do którego akt oskarżenia trafił - uznał, że zarzuty stawiane Kamińskiemu są bzdurne i pozbawione sensu. 20 czerwca 2012 r. uwzględnił wnioski obrońców Kamińskiego i jego ludzi, co w konsekwencji doprowadziło do nieprawomocnego umorzenia postępowania z powodu nie stwierdzenia znamion czynów zabronionych.

Powyższe postanowienie Sądu Rejonowego, na skutek zażalenia złożonego przez prokuratora, zostało jednak uchylone przez sąd okręgowy, co skutkowało koniecznością przeprowadzenia rozprawy. W marcu 2015 r. Mariusz Kamiński został przez sąd I instancji uznany za winnego przekroczenia uprawnień i nieprawomocnie skazany na karę 3 lat bezwzględnego pozbawienia wolności tylko dlatego, że zlecił i nadzorował przeprowadzenie skutecznej prowokacji korupcyjnej.

W kontekście zwolnienia Mariusza Kamińskiego z CBA należy wspomnieć o jeszcze jednym wątku - wysokiej odprawie pieniężnej. Warto w tej materii oddać głos samemu Kamińskiemu. Jego słowa najlepiej opiszą sytuację:

"Gdy premier Donald Tusk odwołał mnie z funkcji szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego przysługiwało mi 130 tys. złotych odprawy. Odesłałem je z powrotem do CBA, a gdy powtórnie pojawiły się na moim koncie, przesłałem je na Caritas w związku z powodzią, która wówczas dotykała Polskę. Tak duże odprawy są po prostu nieprzyzwoite."

Słowa Kamińskiego potwierdza Caritas. W komunikacie wydanym przez Caritas Diecezji Legnickiej z 4 listopada 2010 roku możemy przeczytać:

"Caritas Diecezji Legnickiej jutro (5.11) przekaże kolejny sprzęt gospodarstwa domowego dla powodzian. W transporcie jest: 40 pralek i lodówek, 200 odkurzaczy i żelazek, 100 czajników elektrycznych. Dary trafią do powodzian z Bogatyni i Leśnej. Transport jest nietypowy, ponieważ został ufundowany z pieniędzy, które p. Mariusz Kamiński, były szef CBA, przekazał Caritas Polska. Kwota ta to wysokość rocznej pensji szefa CBA."


(Niewygodne.info.pl) wpis z dnia 19/11/2015


©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :).

Kard. Danneels: w Belgii też mieliśmy pełne seminaria i nowicjaty, do lat 60-tych.

Kard. Danneels - AP

Prężnym Kościołom, które chcą ocalić katolicyzm, może się przydarzyć to samo, co Kościołowi w Belgii – ostrzega kard. Godfried Danneels, były metropolita Brukseli. W wywiadzie dla portalu Vatican Insider żali się on na biskupów afrykańskich, którzy traktują belgijskich katolików jak pogan, którzy wszystko znieśli, a sami uważają się za czystych pod względem doktrynalnym. Kard. Danneels ostrzega, że przyjdzie jeszcze czas, kiedy biskupi ci sięgną po telefon i zapytają się Belgów, jak sobie radzić z sekularyzacją.
Dla kard. Danneelsa upadek wiary w jego ojczyźnie jest zagadką. Nastąpił on w latach sześćdziesiątych ubiegłego stulecia, a zatem w czasie Soboru. Do tamtej pory seminaria i nowicjaty były pełne, rodzice wkładali wiele trudu, by przekazywać swym dzieciom poczucie przynależności do Kościoła. A potem nagle się okazało, że ta wiara wygasła. To, że stajemy się chrześcijanami i trwamy w wierze jest tajemnicą, a nie skutkiem jakiegoś mechanizmu wychowawczego czy socjologicznego – dodaje kard. Danneels, który przez 30 lat był prymasem Belgii.
kb/ rv, vatican insider

Nowa oferta Stolicy Apostolskiej odnośnie FSSPX

Stolica Apostolska przedstawiła nową propozycję odnośnie statusu kanonicznego Bractwa Kapłańskiego św. Piusa X.
Ofertę Watykanu potwierdził w wywiadzie dla portalu gloria.tv rektor międzynarodowego seminarium FSSPX w Zaitzkofen ks. Franz Schmidberger.
Ks. Schmidberger zdementował jednocześnie plotki jakoby propozycja została przyjęta i ugoda FSSPX z Rzymem miała nastąpić na dniach. Podkreślił, że wiele spraw wymaga wyjaśnienia. Według innych źródeł propozycję Watykanu potwierdził swoim kapłanom superior dystryktu szwajcarskiego FSSPX.

Źródło: katolisches.info

Grecja, Hiszpania, Włochy i kraje Europy Wschodniej, w tym Polska, zostaną wyrzucone ze strefy …


"Daily Mail": Grecja, Hiszpania, Włochy i kraje Europy Wschodniej, w tym Polska, zostaną wyrzucone ze strefy Schengen

Jak donosi brytyjski dziennik "Daily Mail", Unia Europejska wykluczy ze strefy Schengen Grecję, Hiszpanię, Włochy i kraje Europy Wschodniej, żeby uratować bezpaszportowe przejścia w obrębie Unii.

O radykalnym kroku podobno rozmawiają Belgia, Francja, Niemcy i Luksemburg. W związku z narastającym problemem migracyjnym, kraje te chcą zamknąć ponownie granice i stworzyć mini-Schengen tylko między sobą. Obozy dla uchodźców miałyby być sytuowane na obrzeżach granic mini-Schengen.

W piątek odbędzie się nadzwyczajne spotkanie ministrów krajów UE, którego celem ma być rozważenie ponownego zamknięcia granic. Ministrowie mają dyskutować nad tym, czy mniejsza strefa swobodnego przepływu osób nie okaże się pomocna w złagodzeniu kryzysu.

telewizjarepublika.pl//quotdaily-mailq…

Polacy uratowali chrześcijanina


Nawrócony na chrześcijaństwo człowiek został zaatakowany przez dwójkę wyznawców Islamu.
Hussain Nissar jest 49 letnim nawróconym na chrześcijaństwo byłym muzułmaninem żyjącym w Manningham w Wielkiej Brytanii. Od kiedy wystąpił w programie o nawróconych muzułmanach w brytyjskiej telewizji stał się stałym obiektem ataków islamistów. Mężczyzna będący ojcem 6 dzieci wielokrotnie padał ofiara gróźb i ataków.
Do ostatniego doszło we wtorek kiedy to około 5 po południu wyszedł on przed swój dom. Napadła go dwójka muzułmanów okładając go pałką i kilofem. Złamali mu rękę i doprowadzili do wstrząśnienia mózgu. Mogli go nawet zabić gdyby nie reakcja dwójki Polaków którzy widząc bójkę zaraz chętnie podbiegli by zareagować. Widząc to napastnicy uciekli do samochodu i odjechali, a Polacy pomogli ofierze.
Jesteśmy z was dumni. Można poczytać komentarze pod filmem.
Całe zdarzenie nagrała kamera:



Czułem się, jakbym walczył o życie. Wszystko działo się tak szybko, że nie byłem w stanie zareagować. Pamiętam tylko, jak wyszedłem z bramy i postawiłem stopę na krawężniku. Następną rzeczą, jaką zobaczyłem, był kilof, którym ktoś mnie zaczął bić – Hussain opowiadał w szpitalu dziennikarzom.
Instynktownie próbowałem zasłonić głowę rękami, jednak siła uderzenia powaliła mnie. Uderzyłem głową o ziemię, jednak ciągle byłem przytomny. Dalej broniłem się przed ich uderzeniami, ale wtedy zaczęli mnie okładać po nogach – powiedział Hussain.
Mężczyzna jest ojcem szóstki dzieci i żyje w strachu od momentu, w którym pojawił się na antenie Channel 4 w programie o muzułmanach, którzy przeszli na chrześcijaństwo. Hussain stał się rozpoznawalny, dlatego – mimo przeprowadzek – wciąż jest atakowany i uznawany przez radykalnych członków społeczności muzułmańskiej za “bluźniercę”.

czwartek, 19 listopada 2015

Abbott: zawracjacie łodzie z imigrantami !!!

“Zatrzaśnijcie drzwi do swoich krajów albo zapłacicie straszliwą cenę”, mówi były premier Australii Tony Abbott, który bezwzględnie rozwiązał problem z imigrantami w swoim kraju.

Abbott udzielił wypowiedzi na ten temat gazecie “The Daily Mail”. Oto fragmenty.

“Oczywiście, bezpieczeństwo i dobrobyt, które istnieją niemal wyłącznie w krajach zachodnich jest magnesem, któremu nie można się oprzeć. To błogosławieństwo nie jest wypadkiem historii, ale wynikiem skrupulatnego wychwycenia i dopracowania wartości, które były starannie kultywowane i wzmacniane przez setki lat.

Pośrednio lub bezpośrednio, imperatyw ‘kochaj bliźniego swego jak siebie samego’ jest w sercu każdej zachodniej polityki. Wyraża się w prawach ochrony pracowników, w silnych systemach zabezpieczeń społecznych, w gotowości do przyjmowania uchodźców. To jest to, co sprawia, że jesteśmy godziwymi i humanitarnymi krajami, jak również zamożnymi – ale teraz ten zdrowy instynkt prowadzi większość Europy do popełnienia katastrofalnego błędu.

Wszystkie kraje, które mówią, że ‘każdy, kto tu przyjedzie, może tu zostać’ są w niebezpieczeństwie z powodu skali migracji ludności, która zaczyna być widoczna. Dziesiątki – być może setki – milionów ludzi, żyjących w biedzie i niebezpieczeństwie, będą próbowały dostać się do zachodnich krajów, jeżeli istnieje taka możliwość.

Kto mógłby ich winić? Jednakże żaden kraj lub kontynent nie może otworzyć swoich granic dla wszystkich przybyszów bez zasadniczego osłabienia się. To jest ryzyko, które podejmują teraz narody Europy poprzez błędnie pojęty altruizm.

Na nieco mniejszą skalę Australia doświadczyła tego samego problemu i go przezwyciężyła.
Pierwsza fala nielegalnych przyjazdów do Australii urosła do 4000 osób na rok w 2001 roku, zanim rząd pierwszy raz zatrzymał łodzie. Uczynił to przez przetwarzanie wniosków nielegalnie przybyłych poza swoim terytorium; przez odmawianie im pobytu stałego; oraz, w kilku przypadkach, przez zawracanie łodzi nielegalnych imigrantów do Indonezji.

Druga fala uchodźców na statkach doszła do 50.000 rocznie – i szybko rosła – w lipcu 2013 roku, kiedy to rząd [Partii Pracy] po niewczasie wycofał swój sprzeciw wobec przetwarzania wniosków poza terytorium kraju. Wtedy mój rząd rozpoczął zawracanie łodzi, nawet przy użyciu pomarańczowych łodzi ratunkowych, gdy przemytnicy ludzi celowo zatapiali swoje statki.

Minęło już 18 miesięcy odkąd ostatnia nielegalna łódź dotarła do Australii. Wszystkie ośrodki imigracyjne zostały zamknięte; budżety sięgające 4 mld dolarów na rok odeszły w przeszłość; i – co najważniejsze – nie ma więcej zgonów na morzu. Dlatego zatrzymanie łodzi i przywrócenie bezpieczeństwa granic jest jedynym prawdziwym aktem miłosierdzia, którego można dokonać.
Ponieważ Australia po raz kolejny ma bezpieczne granice i dlatego, że to rząd Australii, a nie przemytnicy ludzi, kontroluje przyjmowanie uchodźców, miało miejsce ogromne publiczne wsparcie dla decyzji mojego rządu, do przesiedlenia 12 000 członków prześladowanych mniejszości z terenów objętych konfliktem w Syrii. W przeliczeniu na mieszkańca, jest to największy wkład w przesiedlenia, którego dokonał jakikolwiek kraj.

Jako premier, niechętnie udzielałem publicznie porad innym krajom, w których sytuacja jest inna. Ale ponieważ przemyt ludzi to problem globalny, a Australia jest jedynym krajem, który z powodzeniem go przezwyciężył, nasze doświadczenia powinny być badane.

W Europie, podobnie jak w Australii, osoby ubiegające się o azyl zawsze przekroczyły więcej niż jedną granicę, i uciekają już nie ze ze strachu, gdy angażują przemytników ludzi. Teraz są uważani za migrantów ekonomicznych; ponieważ wcześniej już uciekli od prześladowań, teraz postanowili znowu się przenieść.

Naszym moralnym obowiązkiem jest przyjmowanie ludzi ratujących życie. Nie jest nim zapewnienie stałego pobytu każdemu; każdy wolałby żyć w bardziej zamożnym kraju, niż ich własny.

Dlatego kraje Europy, zobowiązane do wspierania krajów sąsiadujących z konfliktem syryjskim, mają jeszcze większe prawo do kontroli swoich granic przed tymi, którzy nie uciekają od konfliktu, ale szukają lepszego życia. Oznacza to zawracanie łodzi osób przybywających drogą morską. Oznacza to odmawianie wjazdu na granicy osobom bez prawa wjazdu; i oznacza to utworzenie obozów dla ludzi, którzy obecnie nie mają dokąd pójść.

Będzie to z pewnością wymagać użycia siły; będzie wymagało ogromnej logistyki i kosztów; będzie gryźć nasze sumienia – ale jest to jedyny sposób, aby zatrzymać ludzką falę zalewającą Europę i całkiem możliwe, że zmieniającą ją na zawsze. Doświadczenie australijskie dowodzi, że jedyny sposób, aby zniechęcić ludzi chcących przybyć z daleka, jest ich nie wpuszczać.

Oczywiście współpraca z innymi państwami i instytucjami międzynarodowymi jest ważna, ale jedyny sposób, żeby powstrzymać ludzi próbujących wjechać, jest mocno i jednoznacznie im odmówić – z moralnego obowiązku ochrony własnych narodów i wyplenienia przemytu ludzi.

Więc to dobrze, że Europa wysyła okręty wojenne do przechwytywania łodzi przemytniczych na Morzu Śródziemnym. Jednak dopóki biorą one pasażerów na pokład, a nie zawracają i nie wysyłają ich z powrotem, działają bardziej jako pośrednik, a nie jako środek odstraszający.(…)
Bardziej niż kiedykolwiek, kraje zachodnie potrzebują pewności siebie, aby stanąć we własnej obronie i w obronie uniwersalnej ludzkiej przyzwoitości, bo inaczej świat szybko stanie się o wiele gorszym miejscem.

Podobnie jak Europa, Australia stara się radzić sobie z lokalnym terroryzmem, inspirowanym przez ISIS. Tak jak wy, staramy się zwalczać IS z powietrza czekając na wyłonienie się syryjskiej strategii.

Ale w przeciwieństwie do was, rozwiązaliśmy przynajmniej jeden z koszmarnych problemów dotykających teraz Europę: zapewniliśmy bezpieczeństwo własnych granic.

Reportaż: "Zginiecie jak wszyscy niewierni"

Wstrząsający wywiad z młodym żołnierzem, walczącym w szeregach Państwa Islamskiego, Polakiem pochodzącym z Warszawy.

środa, 18 listopada 2015

Bierzmy w dłonie różańce, inaczej zginiemy wszyscy!

Bardzo jasno i klarownie problem obecnych zamachów we Francji przedstawił na Facebooku brat Jan pisząc:

Nie jestem Francuzem! Więc proszę mi nie wciskać tego, że "wszyscy jesteśmy Francuzami". Europa się pyta: dlaczego terroryści są szybciej niż służby antyterrorystyczne? Dziwisz się, że są sprytniejsi? Ja się nie dziwię temu, dziwię się natomiast, że wielu z nas nie widzi logicznych konsekwencji. To jest również walka duchowa. Europa laicyzuje się, Boga wyrzuca się z życia. Więc nie dziw się, że wpuszczone na własne życzenie do Europy demony (żadna religia, która zabija nie pochodzi od Boga) czują się jak u siebie. Europa przestaje "pachnąć" Bogiem, "smród złego" za naszą zgodą zastępuje przestrzeń należną Bogu. Zło ma komfortowe warunki rozwojowe.
Nasze hasło jest inne: wszyscy jesteśmy Maryjni! Więc bierzmy w dłonie różańce a wtedy wszystko wokoło będzie pachnieć Bogiem. Jeśli Europa nie opamięta się i nie zacznie na nowo oddychać Bogiem, to zginiemy wszyscy!
Br. Jan Hruszowiec/Facebook

Twarz Jezusa

Zagrożenia rozwoju osobowości młodego człowieka na początku XXI wieku


IX OGÓLNOPOLSKA KONFERENCJA NAUKOWA dedykowana pamięci ks. Janusza Witkowskiego
Kochać i wychowywać. Błędy, skutki, prewencja

GDAŃSK, 20-22 listopada 2015

20 listopada, piątek
18.00 Msza św. z homilią, Ks. dr Jan Uchwat - Pedagogia divina – droga małych kroków w wychowaniu, Katedra Oliwska w Gdańsku
21 listopada, sobota
08.00 - 09.00 Rejestracja i odbiór materiałów przez uczestników
09.00 - 09.10 Powitanie uczestników - prof. nadzw. dr hab. Franciszek Makurat
09.10 - 09.20 Wprowadzenie - Wojciech Książek, przewodniczący Sekcji Oświaty i Wychowania NSZZ "S" Regionu Gdańskiego
Słowo JE Księdza Arcybiskupa Sławoja Leszka Głódzia, Metropolity Gdańskiego
Blok I - Nauka, kultura, duchowość
9.30 - 10.30 dr Magdalena Błażek, Mądrze kochać i wychowywać…- współczesne źródła poczucia wartości
10.30 - 11.10 Jacek Racięcki, Wychowanie do wolności - czy mam kompetencje?
11.10 - 11.20 Świadectwo – radość z dawania…
11.20 - 11.30 Podsumowanie bloku
11.30 - 12.00 Przerwa kawowa
Blok II - Rodzina
12.00 - 12.40 Ewa Kowalewska, Pigułka „dzień po” - cała prawda
12.40 - 13.20 Andrzej Wronka, Manipulacje psychocybernetyczne
13.20 - 14.00 ks. dr Jacek Nawrot, Obserwuję Cię Tato … – ojcostwo jako zadanie
14.00 - 14.30 dr Karolina Siodmiak, Prze-bodźcowanie – dlaczego boimy się ciszy?
14.30 - 14.40 Podsumowanie bloku
14.40 - 15.40 Przerwa obiadowa
Blok III - Edukacja
15.40 - 16.30 prof. UG dr hab. Anna Zawadzka, W poszukiwaniu szczęścia dziecka w materialistycznym świecie
16.30 - 17.00 Edyta Gronowska, Być a nie mieć… – jak może pomóc szkoła?
17.00 - 17.30 Podsumowanie bloku i dnia
17.30 - 19.00 Pokaz filmu „Bóg nie umarł”
22 listopada, niedziela
08.30 - 09.00 Rejestracja i odbiór materiałów przez uczestników
09.00 - 09.10 Wprowadzenie - ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk
09.10 - 10.00 ks. Bertold Dąbkowski, Czystość – idea z archiwum czy wielce pożądana
10.00 - 10.40 Anna Golędzinowska - Doto, Dzisiaj czystość opłaca się bardziej niż kiedykolwiek – świadectwo
(Powiedzieć TAK, reż.: Jadwiga "Inka" Bogucka)
10.40 - 11.20 ks. Grzegorz Daroszewski, Zniewolenia są wśród nas – czy wiesz czym interesuje się Twoje dziecko
11.20 - 11.50 Przerwa kawowa
11.50 - 12.30 ks. dr hab. Andrzej Kowalczyk, Świat swoje a my swoje…
12.30 - 12.50 Marcin Węc, Wielka zmiana
12.50 - 13.30 Podsumowanie konferencji i dyskusja
13.30 - 15.00 Pokaz filmu "Karolina"

Patronat honorowy

JE Ksiądz Arcybiskup Sławoj Leszek Głódź, Metropolita Gdański
JM prof. dr hab. Bernard Lammek, Rektor Uniwersytetu Gdańskiego
Formularz zgłoszeniowy i Program konferencji są dostępne w odpowiednich zakładkach niniejszej strony oraz pod poniższymi linkami: 
formularz zgłoszeniowy i program konferencji.

Miejsce konferencji:
Biblioteka Uniwersytetu Gdańskiego,
ul. Wita Stwosza 53, Gdańsk - Oliwa